Stawy w ogrodach klasztornych były od bardzo dawna. Zasilane wodą ze źródełka obok Zalewu "Floryda", drewnianymi rurami (około 2 km). Od wieków zakonnicy hodowali tam ryby. Obok braciszkowie mieli stajnie, obory, chlewnie i szklarnie, gdzie uprawiali warzywa i sprzedawali je mieszkańcom. Byli praktycznie samowystarczalni. Teren był zarezerwowany tylko dla zakonników i najemnych pracowników.
Czasy się zmieniły i ogrody otworzyły swoje podwoje. Ze środków unijnych przebudowano wszystko i teraz można wchodzić wszędzie. Rozpościera się stąd najładniejszy widok na klasztor.
Stawy jednak zostały.
Jesienią 2023r. od okolicznego mieszkańca uciekła kaczka i znalazła sobie dzikich kumpli na terenie klasztoru. Przezimowała w tym nienaturalnym dla niej środowisku i jest "atrakcją" dla dzieci.