[LSS] Westpreußische Trinkerheilanstalt Sagorsch
Historia:
Przez wiele wieków problem nadmiernego spożywania trunków nie leżał w sferze zainteresowania medycyny. Wprawdzie liczni publicyści od dawna przestrzegali przed nadużywaniem alkoholu, jednak ich prace koncentrowały się na moralnych i kulturowych uwarunkowaniach związanych z pijaństwem. Po raz pierwszy medycznego pojęcia przewlekłego alkoholizmu użył szwedzki lekarz Magnus Huss w swojej pracy „Alcoholismus chronicus” z 1849 roku (w 1852 roku przetłumaczonej na język niemiecki). Od tej pory nadmierną, niekontrolowaną konsumpcję alkoholu coraz częściej traktowano jako chorobę, a nie przejaw słabości charakteru czy zepsucia moralnego. Antyalkoholowy trend znalazł swoje odbicie także na terenach dzisiejszej Rumi. Pod koniec XIX wieku w dolinie Zagórskiej Strugi powstała pierwsza w regionie placówka lecznicza dedykowana osobom zmagającym się z alkoholizmem.
Pod koniec XIX wieku dolina Zagórskiej Strugi stanowiła częsty cel wycieczek turystów oczarowanych lokalnymi krajobrazami, klimatem i gościnnością mieszkańców. Wytchnienia w Zagórzu i Szmelcie szukali jednak nie tylko letnicy, lecz takie osoby uzależnione od alkoholu. W 1892 roku na naszych ziemiach powstał pierwszy w całej prowincji Prusy Zachodnie zakład leczniczy dla alkoholików. Jego oryginalna nazwa brzmiała Westpreußische Trinkerheilanstalt Sagorsch. Początki instytucji datuje się na 15 października 1892 roku. Wówczas specjalnie powołany komitet ds. budowy zakładu wykupił malowniczą działkę w Zagórzu. Jej koszt wyniósł 11 tysięcy marek. Pieniądze zebrano w dużej mierze z prywatnych datków. Działkę opisywano jako zalesioną i znajdującą się blisko natury, a więc stosowną do tego typu działalności. Zachodniopruski Zakład Leczniczy dla Uzależnionych od Alkoholu w Zagórzu powstał z inicjatywy sopockiego pastora ewangelickiego, rodowitego gdańszczanina, dra Johannesa Rindfleischa. Wiadomo, że był on człowiekiem wszechstronnie wykształconym, absolwentem uczelni w Halle, Lipsku i Jenie, a przy tym zadeklarowanym przeciwnikiem nadużywania alkoholu. Ciekawostką może być fakt, że doktorat Johannesa Rindfleischa nie był związany z kierunkami medycznymi, a filozofią.
W zakładzie stosowano pod kierunkiem lekarza Friedricha Timma, terapię ruchową w pobliskim lesie oraz zajęciową w gospodarstwie rolnym i w warsztatach rzemieślniczych. Doktor Friedrich Timm mieszkał w domu przy ul. Sobieskiego w Zagórzu bezpośrednio przy willi Emilie (dzisiejsza Villa Zagórze), gdzie prowadził praktykę lekarską w istniejącym tam „sanatorium dla kobiet”, a od 1910 roku pierwszą na tych terenach aptekę. W momencie uruchomienia placówka mieściła się w jednopiętrowym budynku i przeznaczona była wyłącznie dla mężczyzn. Na parterze urządzono osiem dużych pokoi – sześć dla przyszłych pacjentów i dwa dla zarządcy domu, którym został niejaki Romecke. Na piętrze znajdowały się dalsze dwa pokoje, łazienka oraz izolatka. Przy zakładzie założono też ogród i gospodarstwo rolne. Pierwsi pacjenci przebywali w zakładzie od kilku miesięcy do roku, przy czym ze względu na możliwe nawroty choroby alkoholowej zalecano pobyty długotrwałe. Pacjenci zakładu reprezentowali różne zawody i stany społeczne. Z problemem alkoholowym walczyli m.in. właściciele ziemscy, kupcy, nauczyciele czy inwalidzi wojenni w wieku od 25 do 56 lat.
Zagórski zakład dla alkoholików w latach swojej działalności cieszył się dużym uznaniem społeczeństwa. Placówka otrzymywała regularne dotacje z różnych źródeł i w różnej wysokości. Przykładowo w październiku 1897 roku zakład otrzymał od tzw. Provinzial Ausschuß (komisji prowincjonalnej) znaczącą dotację w wysokości 4000 marek, którą przeznaczono na rozbudowę. Po jej zakończeniu możliwe było zwiększenie liczby pacjentów do 30 osób. W 1903 roku zagórską placówkę dotował sam cesarz Wilhelm II, który przekazał na jej funkcjonowanie 2000 marek. Mimo tak znaczących grantów kuracja była odpłatna. W 1900 roku pacjenci musieli opłacać czesne w wysokości 400 marek rocznie.
W pierwszych latach istnienia zagórski zakład dla alkoholików przeznaczony był wyłącznie dla mężczyzn. Z czasem uległo to zmianie. 12 lipca 1900 roku otwarto filię zakładu przeznaczoną dla kobiet. Zgłoszenia do niej przyjmował zarówno doktor Rindfleisch, jak i pastor ewangelicki Unkermann z Rumi. Na potrzeby nowej inwestycji planowano wykupić dodatkową dużych rozmiarów działkę o wartości 8000 marek, która znajdowała się w bezpośrednim sąsiedztwie istniejącej placówki. Najprawdopodobniej nie doszło to jednak do skutku, a sama filia dla kobiet była mniej okazała niż główny budynek zakładu (w prasie z 1910 roku opisywana była jako „mały domek”). Tuż po otwarciu przyjęto dwie pierwsze pacjentki, w kolejnych latach liczba ta systematycznie wzrastała.
Lata świetności Trinkerheilanstalt Sagorsch przerwał wybuch I wojny światowej. W okresie wojennym zapotrzebowanie na usługi zakładu znacząco spadły – większość jego potencjalnych „klientów” kierowano na front. Ponadto w 1916 roku zmarł w wieku 82 lat dr Rindfleisch. W czasie Wielkiej Wojny zabudowania placówki wykorzystywane były okresowo jako dom dziecka. W 1918 roku w dawnym zagórskim zakładzie dla alkoholików planowano zorganizować specjalną szkołę przystosowawczą dla inwalidów wojennych. Żołnierze mieli uczyć się w niej podstawowych umiejętności w zakresie m.in. stolarstwa, kowalstwa, uprawy warzyw i owoców czy hodowli zwierząt. Celem instytucji było przygotowanie weteranów do życia w powojennej rzeczywistości. W źródłach brakuje informacji czy pomysł ten udało się zrealizować, a jeśli tak – jak długo dawny zakład dla alkoholików pełnił funkcję szkoły dla inwalidów wojennych. Pewne jest, że po wprowadzeniu w Rumi i Zagórzu administracji polskiej budynki Trinkerheilanstalt pełniły funkcje wypoczynkowe. Pensjonat nazwano „Uzdrowiskiem” a w naturalnym zagłębieniu tuż obok niego tworzono w sezonie letnim sztuczny staw przez zamknięcie deskami śluzy w betonowym mostku nad Zagórską Strugą. Na utworzonym w ten sposób stawie w okresie letnim kuracjusze urządzali sobie przejażdżki łódkami. W latach dwudziestych XX wieku główny budynek pensjonatu przekształcony został na szkołę gospodarczą dla dziewcząt. W kompleksie budynków przy szkole znajdowały się stajnie i chlewy.
Obecnie po dawnej placówce dra Rindfleischa nie ma już śladu. Miejsce w którym stała (okolice ulicy Zielarskiej 23) oznacza tabliczka z krótką informacją. Budynek z całą pewnością istniał jeszcze w II połowie 1944 roku (widnieje na zdjęciach lotniczych z tego okresu), zniszczono go najprawdopodobniej podczas działań wojennych wiosną 1945 roku.
Skrzynka:
Alkoholicy przebywający w zakładzie często szukali możliwości ukrycia alkoholu gdzieś poza granicą ośrodka. Zakładali skrytki, w których nielegalnie trzymali alkohol, często tuż za płotem zakładu, w którym przebywali. Podobno w terenie można jeszcze znaleźć kilka z nich. Jedna znajduje się nawet na współrzędnych.
Nie szarp, nie zgniataj, nie urywaj zawleczki! Po prostu odkręć od góry.