Michał Szeremiecki „Miś” pochodził z Wołynia, służył w 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK pod rozkazami Jana Witwickiego „Nagiele”. W 1944 r. został wcielony do armii Berlinga, służył w 7. Zapasowym Pułku Piechoty w Kraśniku Fabrycznym, skąd zdezerterował po nawiązaniu kontaktu z ludźmi Dekutowskiego. Od lutego 1945 r. w oddziałach samoobrony AK i WiN „Zapory” pełnił funkcję dowódcy plutonu. Kazimierz Kowal „Sokół” był adiutantem M. Szeremickiego „Misia”. Urodził się w 1926 r. w Polichnie k. Janowa Lubelskiego. W czasie okupacji niemieckiej był żołnierzem oddziału AK pod dowództwem Andrzeja Misia „Zew”, a następnie w oddziale WiN „Zapory”. 5 stycznia 1947 r. pluton „Misia” przybył na kwatery we wsi Zakącie (gm. Borzechów). W wyniku doniesienia informatora, jeszcze tego samego dnia miejsce postoju partyzantów otoczyła grupa operacyjna UB-WP ochraniająca lokal wyborczy w Wilkołazie. Zaskoczeni „Zaporczycy” podjęli walkę, którą tak po latach opisywał Edward Ciupak „Mały”: było nas w mieszkaniu czterech: dowódca „Miś”, „Sokół”, sanitariusz i ja. Przebudził nas huk wystrzałów. Pierwszy z mieszkania wyskoczył „Sokół”, drugi „Miś”. Dowódca zaczął wydawać rozkazy. Byliśmy na polu w bardzo bliskiej odległości od wroga. Po kilkunastu minutach ginie „Miś”. Dostaje serię w brzuch. Drugi ginie „Sokół”. Dostaje serie w szyję. Zostało nas dwóch. Podczołgaliśmy się do dowódcy „Misia” i zabraliśmy jego raportówkę i pistolet. Broń „Sokoła” też zabraliśmy. Broniliśmy się nadal, bo nie słyszeliśmy rozkazu żeby się wycofywać. Myśleliśmy, że będzie rozkaz, żeby zabrać dowódcę. Ale zastępca „Czarny Renek” [Ryszard Krusche - przyp. aut.] uznał to za zbyt niebezpieczne, bo przy tym mogłoby dużo ludzi zginąć. Dostaliśmy rozkaz żeby się wycofać. Do dziś nie mogę uwierzyć, jakim cudem wydostaliśmy się spod takiego ognia. Z inicjatywy Kazimierza Sapuły, byłego żołnierza Armii Krajowej, 9 maja 1993 r. w Zakąciu odsłonięto obelisk ku czci poległych żołnierzy „Zapory”.
Skrzyneczka - pojemnik z magnesem,po prawej stronie obirktu.
Powodzenia. ,