Dyrektor
– Dzień dobry Panie dyrektorze. Przyszedł Pan Nowak z Zawidowic.
– Proszę, niech wejdzie.
Nowak wszedł mówiąc „dzień dobry” i szybko nadał temat dyrektorowi. Potrzebuje mianowicie cegły na budowę nowej obory. Dyrektor odpowiedział, że niestety ani w tej chwili, ani też w najbliższym kwartale nie będzie miał cegieł na sprzedaż, bo są one potrzebne do innych zamówień, w tym także państwowych. Wtedy Nowak wyjął z kieszeni banknot 10 dolarowy i dyskretnie przesunął po wysłużonym już biurku. W drewnie było nawet widać ślad po przesuwaniu różnych rzeczy w stronę dyrektora, lakier w tym miejscu był dość wydrapany.
Dyrektor widząc to zaraz zaczął zmieniać ton rozmowy.
– Zamówień mamy dużo, zobaczę co da się zrobić. Dużo potrzebuje pan tej cegły?
– Ze cztery wozy, panie dyrektorze.
– Proszę poczekać.
Dyrektor zadzwonił zaraz do kierownika i po rozmowie z nim oświadczył, że jest trochę cegły, którą jednak może mu sprzedać. Nowak bardzo się ucieszył, po cichu mówiąc do dyrektora, że po dostarczeniu cegły zjawi się ponownie u dyrektora i przekaże mu jeszcze 50 dolarów, po czym obaj się pożegnali.