Bardziej doświadczeni (wiekiem) keszerzy z pewnością pamiętają czasy, kiedy do kiosku Ruchu zajeżdżała nyska z napisem ŁĄCZNOŚĆ, dowożąca codzienny pakiet gazet spięty taśmami. Niecierpliwy klient mógł sobie czekać w napięciu, natężając uwagę - szybka się nie odsunęła, dopóki wszystko nie zostało przeliczone, zapisane i ułożone na jedynie słusznych miejscach, przy czym nierzadko spora część tego, co przybyło, lądowała w teczkach farciarzy...
Nie inaczej w naszym klubie. Waszym zadaniem jest odnalezienie lokalnej rozdzielni. Nie miejcie oporu, by zstąpić, gdzie trzeba. Całość odłóżmy tak, by tylko kesza nie było widać - resztę jak najbardziej. Powodzenia, dobrej zabawy.