Zacisze to niewielkie (ok. 3 hektarów powierzchni) jeziorko ukryte w lesie na północ od Chwalimia. Przed wojną Schwente-See ("Jezioro Łąbedzie") było małą lokalną atrakcją - na części zboczy wzdłuż jego brzegów funkcjonowały winnice, z przystani na taflę jeziora wypływały łodzie, na pomoście organizowano potańcówki, a na jego zachodnim brzegu działała restauracja "Villa Else". Chętnie przybywali tu nie tylko mieszkańcy Altreben (dzisiejszy Chwalim), ale też i lokalne elity z Unruhstadt (dzisiejsza Kargowa). Jednym słowem - miejscowa perełka.
Jednak gdy dzisiaj dotrzesz nad brzeg Zacisza ciężko będzie ci uwierzyć, że miejsce to tętniło życiem. Gdyby nie pozostałości dawnej restauracji (do dzisiaj zachowały się jej piwnice) i wybudowane w ostatnich latach miejsce postoju dla rowerzystów można byłoby śmiało stwierdzić, że jest to miejsce, które podporządkowała sobie natura. Czysta woda, strome miejscami brzegi porośnięte lasem i słońce nieśmiało wychylające się znad ich koron potrafią stworzyć ciekawe widoki, szczególnie jesienią, gdy nie ma już typowych dla takich miejsc "kąsających stworów", a wędkarze zaglądają tu rzadziej niż zwykle. A to wszystko rzut beretem od ruchliwej drogi krajowej nr 32.
Kesz ukryty w naturalnym miejscu blisko brzegu jeziora, w sąsiedztwie miejsca postoju dla rowerzystów i pozostałości dawnej restauracji. Kordy jak to w lesie mogą lekko latać, w razie problemów patrz spojler. W środku certyfikaty dla kilku pierwszych znalazców.