Jaja po keszersku mają różną postać i bywają różnie podawane. Wszystko zależy od poglądów, fascynacji, umiejętności, a nawet nastroju Kucharza - Keszera.
Bywa, że przeżuwa się je łatwo, łyka z przyjemnością, bo są dobrze doprawione i ładnie podane, chociaż mają postać twardą; bywa jednak i tak, że chociaż konsystencją przypominają jajko po wiedeńsku, stają kością w gardle, a potem jeszcze długo się przypominają.
Oczywiście życzymy Wam jak najwięcej tych pierwszych, a jak najmniej "zbuków".
Mamy nadzieję że te, które Zając i my Wam dziś serwujemy z okazji Świąt Wielkanocnych przypadną Wam do gustu.
Życzymy Wam przyjemności i by dopisywało zdrowie, siły oraz dobre nastroje. :-)
Skrzynka to mały pojemnik usytuowany nisko, pod typowym keszerskim obiektem. W drodze uważajcie na zasieki z jeżyn i dzikie świnki. ;-)
Prosimy starannie przykryć zastaną "pokrywką" i zamaskować.
Prosimy nie dodawać nowego logbooka i nie reaktywować skrzyneczki, lecz zgłosić w logu taką potrzebę. Dziękujemy. :-)