"Szlak Husarii Polskiej (dł. 158 km. znaki czerwone) nawiązuje do przemarszu wojsk polskich pod wodzą Jana III Sobieskiego w drodze pod Wiedeń w sierpniu 1683 r.
Wydarzenie to było dla ziemi śląskiej nie tylko niezwykłym w swoim rodzaju ale miało również swoja wymowę z racji przynależności tych ziem do Habsburgów. Szlak Husarii Polskiej prowadzi zasadniczo tą drogą, którą szedł Jan III Sobieski z wojskiem. Został wytyczony w terenie w 1959 r. "
Bracie mój, Klemensie!
Motto braci husarskiej to: "Niech by na nas runeło niebo to podtrzymamy je swymi drzewami"
Bywa, że narody postronne sądzą, że to pycha przez nas przemawia. Nie jest to prawdą! Wierzymy w swoją siłę, ale wiara ta opiera się na doświadczeniu zdobytym w bojach niezliczonych.
Nie pomnę, czym opowiadał Ci historyję o imć Brzezickim z chorągwi Skumina?
Był on straszny hulaka, pił gorzałkę z każdym, z kim się spotkał, nigdy się nie wychmielił, nie wiedział kiedy dzień a kiedy noc, nie zmieniał nawet bielizny i w jednej opończy tylko hulał po ulicy chodząc. W przystępie obłędu pijackiego miał widzenie, iż dyabli chcieli go porwać do piekła, przestraszony tym wytrzeźwiał, udał się do klasztoru i tam przez dwa tygodnie oddawał się praktykom religijnym. Pomimo to halucynacje nie przestawały go dręczyć, „zawsze mu diabeł przed oczyma w rozmaitych postaciach to psem się przerzuci to kotem”. Egzorcyzmy nic nie pomagały i zaledwie w pół roku spokój odzyskał. „Od tego czasu przestał pić wódkę, ale za to ciągnął małmazją lepiej niż dawniej”
Jeno skrajny to wypadek, husaria dba o wygląd i wygody wszelakie.
Przepych zbroi i stroju łączy się z poczuciem wielkiej wygody: wielu ma przytroczony do siodła pod udem długi na 4-6 stóp rożen, a pod gołym niebem obozując, wielce zręcznie złapany i oskubany drób wszelki na nim pieką.
Życie dało mi nauczkę, bym zawsze za hubą się rozglądał, by w każdą pogodę ogień móc rozpalić. Radę tę, weź do serca. Byś huby w deszczu sromotnym dopiero szukać nie musiał!
Twój kochający brat
Dorian(towarzysz husarii)