A ja tak trochę z innej beczki na temat Świąt. Bo czy w całym tym szale przedświątecznym nie zdarzyło Wam się zatrzymać i pomyśleć przez chwilę: "Czy aby na pewno o to chodzi w Bożym Narodzeniu?" Przecież praktycznie przez cały grudzień nie da się włączyć tv, internetu, wyjść na zakupy bo wszędzie obłęd - prezenty, czarne piątki, last christmasy, Keviny, mikołaje, łańcuchy, promocje 2 w cenie 3, nie wspominając o wyciętych świerkach i wymordowanych karpiach..Nie jestem specjalnie religijny a i tak mam wrażenie że to wszystko jakoś poszło nie w tę stronę co trzeba i zgubiliśmy sens... Pewnie niektórzy powiedzą, że zrzędzę ale jakoś tak mnie wzięłoWybaczcie!
Dziękuje za uwagę, nie truję więcej i pozdrawiami mam nadzieję do zobaczenia jutro na spotkaniu.