Był 10 września 1988 roku, gdy zmęczeni wielogodzinnym wyzyskiem w sadzie Marian ze Stefanem zalegli pod jabłonią odmiany Gala Must. Upał był taki, że nawet wiatr schował się gdzieś w lesie zamiast dać naszym bohaterom choć odrobinę chłodnego powiewu.
- wszędzie te sady i sady. Jakby nie można było uprawiać niczego innego! - burknął absolutnie niezadowolony ze stanu rzeczy Marian.
Trzeba było ten nieznośny upał i stojące powietrze jakoś złamać, odczarować ten spocony i nieznośny dzień. Uczynił to dźwięk otwieranej zakrętki od "Żytniej"...
Trzecia tego dnia wódka ze Stefanem zaowocowała nowym dla Mariana słowem: IINNOWACYJNOŚĆ (czyli odmienność w działaniu).
Własnie wtedy w głowie naszego bohatera zrodziła się myśl, by wśród niekończących się sadów Krainy Jabłek zacząć uprawiać coś kompletnie innego, na przykład truskawki odmiany Vibrant (z których naleweczka wychodzi niczego sobie!)
Bożenka miała i dom i duże pole. Uległa wrodzonym wdziękom Mariana i już nastepnej wiosny sadzili we trójkę (wspólnie ze Stefanem) truskawki. Niestety - truskawki same rosnąć nie chciały, wymagały wielogodzinnego pielenia i podlewania. Obraził się więc na nie Marian i odszedł, zostawiając po sobie to co zwykle: rozpacz kobiety i chwasty....
------------------------------------------------------------------------------------
Kesz znajduje się w rogu strychu. Przepraszam za brak certów itp- to skrzynka zrodzona w podróży (zatrzymałam się tu na smaczne truskawki odmiany "Vibrant" :))
Hasłem do logu jest napis widoczny na cegłach (np. komina) przetłumaczony na jęz. polski, pisany dużymi literami. np. OTWOCK.