Keszując po Świeradowie natknąłem się na to miejsce. Przyznacie sami, że nie można było się oprzeć aby nie ściągnąć tu innych miłośników przyrody, fotoamatorów,romantyków i w ogóle ludzi o wrażliwej duszy i czułym sercu... ale se schlebiłem, co? ;o)
Oprócz grupy drzew, zwróćcie uwagę na chałupę sudecką z I poł. XIXw.
uwaga: niedaleko market i myjnia, czasami jest tu pełno naroda, nie spalcie miejscówki. Przy zakładaniu kesza pomagał mi czarny kotek, pozdrowionka...