Prawie 100 lat temu tereny obecnych ulic Grottgera, Koszalińskiej i Braci Gierymskich znajdowały się poza granicami miasta Słupska, wówczas nazywanego po niemiecku Stolp. Płaskie, porośnięte trawą. Idealne miejsce na lotnisko. A wówczas takich terenów szukano. Lotnictwo rozwijało się gwałtownie. W 1903 r. miał miejsce pierwszy lot samolotem, trwał kilkanaście sekund. W czasie pierwszej wojny światowej samoloty latały już szybko, strzelały do siebie, bombardowały. W związku ze zbliżającą się wojną cesarska niemiecka Fliegtruppen potrzebowała lotnisk. Wybudowano je między innymi w Słupsku jako Stolp-West (Słupsk-Zachód). Znalazło się na terenie przy dzisiejszych ulicach Grottgera i Koszalińskiej. Składało się z pasa startowanego, kilku hangarów oraz zaplecza administracyjno-technicznego. Po zakończeniu wojny Niemcom nie wolno było posiadać lotnictwa wojskowego. W związku z tym nakazano również zlikwidować lotniska i zburzyć całą związaną z nimi infrastrukturę. Dotyczyło to także lotniska wojskowego w Słupsku. Ocalał tylko jeden budynek w kształcie litery „U”. Budynek ten istnieje do dnia dzisiejszego. Służy jako budynek mieszkalny.
Lotnisko cywilne w tym samym miejscu uruchomiono w 1920 r. Stanowiło idealne miejsce do międzylądowań na trasie Niemcy-Prusy Wschodnie. We wnęce budynku „U” wybudowano nowy hangar zdolny pomieścić 6 samolotów. W latach trzydziestych ruch lotniczy był już tak duży, że lotnisko okazało się za małe. Zbudowano nowe w podsłupskim Redzikowie. Stolp-West zmieniło funkcję na lotnisko sportowe. Przed drugą wojną światową lotnisko powróciło do swojej roli militarnej.
Po zakończeniu wojny lotnisko przy ul. Grottgera służyło Słupskiemu Aeroklubowi. Pod koniec lat sześćdziesiątych w związku z budową w tym miejscu Północnych Zakładów Przemysłu Skórzanego „Alka” zapadła decyzja o przeniesieniu lotniska aeroklubowego do podsłupskiej Krępy (jest tam do dnia dzisiejszego).
Opuszczony hangar przebudowano i w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych służył jako hala sportowa. Była ona wykorzystywana przez pierwszoligowe siatkarki Czarnych Słupsk. Był to złoty okres słupskiej siatkówki. Wówczas Słupsk nazywano stolicą kobiecej siatkówki. Zdobycie pięciu tytułów mistrzów Polski, czterech tytułów wicemistrzów i zajęcie cztery razy trzeciego miejsca w mistrzostwach Polski w pełni upoważniało do nadania takiego tytułu. Hala Grottgera była niemym świadkiem tych sukcesów słupskich siatkarek.
Po 1992 r. właścicielem hali zostało miasto. Na tym kończą się złote lata hali. Od tamtej pory niszczeje. Szkoda. Trzeba pamiętać, że jest to zabytek (ale nie wpisany do rejestru zabytków) na skalę europejską. Nikt nie ma pomysłu, a ja tak sobie myślę, że skoro jest to były hangar lotniczy, to może zrobić tam stałą wystawę słupskiego lotnictwa. Lotniska były w Jezierzycach, Redzikowie i w Słupsku, a muzeum lotnictwa nie ma w żadnej z tych miejscowości.
Skrzynka to mały magnetyk znajduje się blisko głównych drzwi wejściowych