Czerwonogród, dziś Uroczyszcze Czerwone (ukr. Урочище Червоне) koło Nyrkowa – miejscowość na Podolu w zachodniej Ukrainie, w rejonie zaleszczyckim obwodu tarnopolskiego.
W XIV w. Litwini zbudowali pierwszą drewniano-ziemną fortecę na wzniesieniu w dolinie rzeki Dżuryn. W XIV wieku właścicielami dóbr byli książęta Koriatowicze a po ich śmierci dobra znalazły się w posiadaniu króla Władysława II Jagiełły zapisał owe ziemie i równocześnie przyznał spore kwoty pieniężne braciom: Michałowi Buczackiemu z Podhajec, kasztelanowi halickiemu; Michałowi Mużyle Buczackiemu,wojewodzie podolskiemu, który wzniósł zamek w Śniatyniu oraz Teodorykowi Buczackiemu Jazłowieckiemu, kasztelanowi halickiemu. Następnie ziemie należały do Teodoryka Buczackiego Jazłowieckiego, który otrzymał je w tak zwany zastaw. W ХVII w. ród Daniłowiczów zbudował tu pierwszą kamienną fortecę. W 1665 r. starostą był Mikołaj Franciszek Daniłowicz W kolejnych latach zmieniali się właściciele warowni, którymi były rodziny: Bielskich, Gadomskich, Skarbków oraz Raczyńskich. Do 1772 r. w zamku mieściła się siedziba powiatu w województwie podolskim I Rzeczypospolitej.
W 1778 r. Karol Poniński od rządu austriackiego kupił Czerwonogród. W 1820 r. przebudował zamek. Rozebrano wówczas trzy zrujnowane skrzydła i dwie baszty a z ocalałego skrzydła i dwu baszt powstał nowy pałac. W ciągu pierwszej połowy XIX w. pałac był udoskonalany przez syna Karola - Kaliksta Ponińskiego, który przebudował rezydencję na styl neogotycki. Ostatnią właścicielką została na początku ХХ w. księżna Maria Eleonora Lubomirska (z d. Zamoyska), która była właścicielką pałacu w latach 1862-1945. Kres świetności rezydencji położył wybuch I wojny światowej i działania wrogich wojsk. Odbudowany po wojnie, zostaje zniszczony podczas II wojny światowej. W 1945 roku pałac był miejscem obrony Polaków przed atakiem UPA.
Po wojnie pałac był rozbierany a pozyskany budulec wykorzystywany do budowy chlewni w Nyrkowie.
Sama skrzynka została ukryta w dużej odległości od ruin, na punkcie widokowym skąd doskonale widać ruiny i dolinę.
To jak długo kesze przetrwają zależy od nas tak więc podejmujemy dyskretnie i odkładamy podobnie a do tego obchodzimy się z keszem jakby to był nasz własny a wtedy inni będą mieli okazje też go odnaleźć w stanie który może cieszyć oko.
W Czerwonogrodzie zapewne prędko nie będę wiec jeśli skrzynka będzie potrzebowała jakiegokolwiek serwisu będę wdzięczny za jego wykonanie.