Dwór z początku dwudziestego wieku, pobudowany przez Tomasza Stożkowskiego. I to właściwie wszystkie informacje jakie można znaleźć w dostępnej literaturze. Na stopniu schodów prowadzących na ganek, data 1911. Wiadomo też, że po wojnie stał się własnością miejscowego PGR-u. Z tego okresu można wypatrzeć kilka śladów remontów czy wykładzinę PCV na podłodze. Kiedy po przemianach ustrojowych obrażono się na Państwowe Gospodarstwa Rolne, budynek pozostał bez właściciela. I popadł w ruinę. Źródła sprzed kilku lat, podawały o istnieniu wewnątrz dwóch pieców kaflowych. Na dziś to już tylko sterta gruzu (edit 2016 nawet gruz się przydał). Okalający dworek park, także bez opieki, zarósł tak silnie, że latem łatwo jest nie zauważyć budynku. Znacznie prościej w okresach bezlistnych.
Obecnie, okolica użytkowana jest intensywnie przez prężne gospodarstwo rolne dużego producenta wędlin. Przy odpowiednim wietrze, poczujesz aromat pobliskiej obory.
SKRZYNKA: Miejsce jest mocno niebezpieczne, dlatego proszę o rozsądek przy zwiedzaniu i podejmowaniu kesza. Sam oceń, czy ryzyko nie jest dla Ciebie zbyt duże. Oglądanie piętra, należy w zasadzie zakończyć na ostatnim stopniu schodów. Dalej lepiej się nie zapuszczać, gdyż strop nie udźwignie już wiele. Odradzam wizyty po opadach śniegu.
Miejsce odwiedzane przez amatorów napojów wyskokowych, którzy to oprócz bałaganu potrafią się tam także wypróżnić. Nie znajdziesz tu już dworskiego blichtru.
Skrzynka dworska – a zatem nie będzie trzeba przerzucać kamieni. Wystarczy rozejrzeć się w pomieszczeniu ze zdjęcia niżej, a następnie podążyć za środkowym światłem. W środku: dziennik z ołówkiem i kilka wymiennych drobiazgów. Powodzenia!