Budowa linii do Łukowa i wzrost przewozów tranzytowych z zachodu na wschód były powodem przydzielenia tutejszej parowozowni najcięższych polskich lokomotyw - Ty51, tzw. stokerów. Prowadziły one pociągi na odcinku Kutno - Skieniewice - Łuków - Małaszewicze. W 1957 roku było ich 22.
Ten fragment z broszury o skierniewickiej parowozowni stał się inspiracją do założenia tej skrzynki, co prawda według innego źródła pociągi towarowe na eSeŁce były początkowo prowadzone przez Ty45, a dopiero od ok. 1960 stokerami, a podobne rozbieżności można spotkać w informacjach do kiedy Ty51 kursowały na eSeŁce (raz przeczytamy że do końca lat 1970, a kiedy indziej że można je było spotkać jeszcze w połowie lat 80.), ale z grubsza możemy stwierdzić że parowozy te co najmniej ze 20 lat obsługiwały eSeŁkę.
Dlaczego kesz jest okrągły? Ano spójrzcie na parowozownię na satelicie - jakieś okręgi, koła, wycinki koła... niestety wejście do środka jest tylko w nieliczne dni otwarte (link), dlatego współrzędne ustawiłem przy jednym z wejść, na pomniku techniki, który można obejrzeć z ulicy.
Udaj się w to miejsce i odpowiedz na kilka pytań:
- czy pomnik techniki jest osobowy (wtedy A=1), towarowy? (A=2), czy pospieszny (A=3)?
- czy jest to tendrzak? Jeśli TAK to B=4, a jeśli NIE to B=5
- rok konstrukcji tego modelu to 19CD
- ma on numer EF
My tu sobie gadu gadu o historii, spisujemy jakieś cyferki, a tymczasem pan Marian po paru głębszych w barze Semafor, założył się z kolegami że dojedzie parowozem do Puszczy Mariańskiej i zajumał Ty51-1 ze zbiorów parowozowni. Na szczęście w tendrze prawie nie było węgla, wygasło pod kotłem i parowóz stanął gdy każde z kół napędnych obróciło się ABCF razy. Pan Marian dał nogę, a kluczyki i dowód rejestracyjny parowozu ukrył na prawo od torów w dorodnym dębie i dobrze zamaskował jakimś drewienkiem.
Aha, tuż obok można obejrzeć okrągłe obciążniki naciągające trakcję. Dodajmy że matematycznie koło jest dwuwymiarową kulą, natomiast fantem obowiązującym w skrzynce są malutkie, szklane kule trzywymiarowe... ale może komu uda się wepchnąć do środka kulę cztero-, a może nawet n-wymiarową.