Zjazd absolwentów Politechniki Szczecińskiej na okoliczność kolejnego któregoś tam lecia zacnej uczelni. Trzynaście lat temu Edek z Cześkiem opuścili te mury z dyplomami na pięć a teraz przeciskają się przez tłum wypatrując kolegów z roku. Po dwudziestu minutach trafiają na Bogdana i Emila. Cześć panowie, kopę lat, jak zdrowie, co słychać, tak płynie przyjacielska rozmowa. Panowie a może małe spotkanko w jakimś sympatycznym miejscu bo tu okropny rejwach. Czemu nie, fajny pomysł. O zobaczcie kogo to jeszcze mamy. Do grupki dołącza trzech przyjacół, Franek, Daniel i Czarek. No to słuchajcie za dwie godziny spotykamy się w ………… tylko powiadomię dziewczyny.
Przyjemny lokal, przytłumione światła i dyskretna muzyka nie przeszkadza w rozmowie. Na zegarze godzina dwudziesta, zawsze punktualne Agata z Dominiką zajmują miejsca przy stole. A gdzie reszta? Pytają zaniepokojeni panowie. Zaraz przyjdą, Czesia weszła na pięć minut do toalety bo wiecie trochę zaczęło padać i makijaż nieco popłynął a Celinka zapomniała coś w samochodzie. O już widzę dwie następne. Frania i Dorota nigdy nie były punktualne. No to tylko brakuje Anki ale na pewno przyjdzie, faktycznie po piętnastu minutach dołączyła do reszty towarzystwa. Muzyczka znacznie się ożywiła, światło nieco przygasło a to co wyczyniała pół naga tancerka z błyszczącą rurą mocno przykuwało wzrok panów. Kelnerki żeglowały między stolikami dbając o to aby ich wdzięki też nie pozostawały niezauważone. Bladym świtem około piątej rano, rozweselone towarzystwo opuściło lokal i udało się popatrzeć na wschód słońca z wysokiej skarpy Wałów Chrobrego. Jak to bywa po imprezie bardzo wszystkich suszyło. Jeden z uczestników nagle wstał i rzekł, słuchajcie przydał by się klin, mam tu niedaleko coś schowane, poczekajcie zaraz wracam.Zadanie:
Gdzie to jest schowane?
Proszę o ponowne głębokie chowanie skrzynki!