Na początku chciałem podziękować keszerce Kao za umożliwienie mi adopcji skrzynki oraz włącznie jej po reaktywacji do mojego małego projektu.
Nad wejściem do budowli jest umieszczona data 1954 więc z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że wtedy została oddana do użytku. Jak na 60 letnią konstrukcję wygląda dość dobrze. Ściany szpecą nieliczne bazgroły farbami w aerozolach. W niektórych miejscach widoczne są ubytki małe tynku. Wejście do środka zablokowane metalowa sztabą. Wieża ulokowana na skraju drogi w bezpośrednim sąsiedztwie domów mieszkalnych oraz torów kolejowych. Nie jest strzeżona, a teren jest ogólnodostępny. Można oglądać i fotografować do woli. Wszystko wskazuje, że od dłuższego czasu jest trwale wyłączona z eksploatacji.
Wieża ma ten sam skromny zestaw zdobień architektonicznych co jej „siostra” w Hajnówce. Zalicza się do nich boniowanie o płytowym układzie rowków w dolnej części trzonu oraz pasowym w jego górnej części, potrójnie żłobkowane lizeny zdobiące głowicę oraz proste gzymsy zakańczające trzon i głowicę.
Skrzynka ukryta w sposób tradycyjny nieopodal wieży . Pojemnik 0,3 l zwiera logbook, kilka drobiazgów na wymianę, ołówek i certyfikaty dla 5 kolejnych znalazców (oznaczenia na brzegach).