Jak każda z moich skrzynek i tam ma swoją niechlubną historię...
Zacznijmy od początku.
Miejsce które będziecie mieli okazję zwiedzić, to stary opuszczony młyn na rzece Bzurze. Wszystko było dobrze do czasu, młynarz umarł a jego rodzina porzuciła budynki i wyprowadziła się z tego miejsca. I na tym mógłbym zakończyć zarys historyczny gdyby nie wydarzenia z przed kilku lat, które wstrząsnęły tym małym miasteczkiem...
Po kilku latach, mieszkańcy zdążyli zapomnieć nawet o jego istnieniu, jednak takie miejsca lubią o sobie przypominać.
Po opustoszeniu, budynek stał się mrocznym i odosobnionym. Takie miejsce było idealne dla dziwnych zdarzeń. Ludzie przejeżdżający pobliską krajową "1" widywali dziwne światła w budynku, pobliscy mieszkańcy mówili, iż w nocy można usłyszeć dziwne, wręcz nieludzkie odgłosy dochodzące z opuszczonego młyna. Coraz częściej widywało się podejrzane "zjawy". Mieszkańcy żartobliwie opowiadali o starym młynarzu, nie mogącym pogodzić się ze śmiercią. Jednak wkrótce zaniepokojeni, chcąc zakończyć ten koszmar, wezwali policje, do zbadania całej tej sprawy. Prawda okazała się być gorszą niż domysły miejscowych... Budynek został zajęty przez sektę, która co noc, odprawiała swoje dziwne obrzędy. Do dziś nie wiadomo co właściwie działo się za tymi murami, gdyż uciekający członkowie, chcąc zatrzeć ślady wszelkiej swojej obecności podpalili młyn. Policja na miejscu nie znalazła niczego, co mogło by powiązać kogokolwiek z tą sprawą. Wszyscy odetchnęli z ulgą, iż od teraz będą mogli spać spokojnie. Jednak dziwna moc, i panujący tam po pożarze, jeszcze większy mrok, ponownie przyciągnęły czcicieli złego ducha, o czym mogą świadczyć znaki na ścianach i niedopalone świeczki porozrzucane wewnątrz. Władze miasta zaniepokojone tą sytuacja, postanowiły zakończyć to raz na zawsze. Zamurowano wszystkie wejścia i okna, oraz wynajęto ochronę patrolującą okolice. Przez ostatnie kilka lat panował tam spokój, więc wszystko zostało wyparte.
Skrzynka schowana w zachodniej części kompleksu (Stojąc twarzą do wyznaczonego w spojlerze wejścia w jego lewym końcu), w ciemnym pomieszczeniu (spichlerz?), który nosi na ścianie znak GEO CACHE. Wewnątrz znajdziecie Logbook, ołówek, kilka fantów i FTF dla pierwszego śmiałka. (Powiem szczerze, że teraz kiedy znam historie tego miejsca bałbym się wybrać tam nocą...)
Skrzynka bardzo niebezpieczna! Wchodzisz tam na własne ryzyko i wszystko co robisz, robisz na własne ryzyko! Proponuje nie wybierać się tam samemu!
Jeśli nie czujesz się na siłach, odpuść sobie tego kesza.
Proponuje podejmować kesza od wschodu i południa (przechodząc przez most)W spojlerze miejsce przez, które można się dostać do środka, jednak nie zapuszczajcie się w głąb podwórka przez dziure w podłodze. Z tej strony to czysty urbex! Uwaga zarwana część mostu! W razie problemów z dostaniem się do środka proszę o kontakt.
Zapewne gdyby nie pomoc mojego przyjaciela, nie dałbym rady założyć tej skrzynki, z tego miejsca serdeczne podziękowania dla DracoOzw