CHATKA PUCHATKA #10
Kesz należy do mojej listy Opuszczonych Przydrożnych Chatek
Pozostałe lokalizacje można zobaczyć -> TUTAJ
----------------------------------------------
Żółty misiek w końcu dotarł na Mazowsze. Nikt tak na prawdę nie wie jak on tu dotarł. Baaa... on sam niewiele zdołał spamiętać. Wystarczyło mu, że był głodny i wszystkie myśli zostały przysłonięte marzeniami o miodku... o ociekającym miodem kuflu... wiaderku... beczułce... Im więcej był w stanie sobie wyobrazić tym lepiej.
Kręcił się i szwendał... Chodził od drzewa do drzewa, od straganu do straganu, od spożywczaka do monopolowego... No i w tym ostatnim znalazł! To było to czego potrzebował.
Słoiczek mizernego miodku, który wyglądał na importowany prosto od skośnookich przyjaciół.
Lepsze to niż nic - pomyślał.
Mając już swój ulubiony przysmak za pazuchą. Postanowił pobiegać po okolicy, by znaleźć odpowiednie lokum do konsumpcji. Nie trwało to zbyt długo, gdyż pierwszy obiekt jaki napotkał, wydał mu się na tyle interesujący i zachwycający, że nie chciał szukać innego pustostanu.
Wyrwał na górę jak strzała. Ale z coraz to następnymi schodkami, wtaczał się jak kula armatnia...
Chciał jednak uczcić tą chwilę zapełniania żołądka - w akompaniamencie ładnej panoramy z poddasza.
----------------------------------------------
Keszyk posadzony ku pamięci zacnej uczty Puchatka.
Niewielkie pudełko skryło się na Poddaszu.
Jest zdecydowanie bliżej dachu niż posadzki.