Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
Wysokość: 146 m n.p.m.
Województwo:
Polska > podlaskie
Typ skrzynki: Tradycyjna
Wielkość: Mikro
Status:
Zarchiwizowana
Data ukrycia: 31-10-2011
Data utworzenia: 31-10-2011
Data opublikowania: 31-10-2011
Ostatnio zmodyfikowano: 14-12-2014 
23x znaleziona 
0x nieznaleziona 
2 komentarze 
1 obserwatorów 
1 odwiedzających 
15 x oceniona 
Oceniona jako: znakomita
8 x rekomendowana
aby zobaczyć współrzędne oraz
mapę lokalizacji skrzynki
Atrybuty skrzynki
Opis
PL
Przeczytaj opis całej serii zawierający ważne informacje dotyczące samych skrzynek oraz poruszania się na terenie rezerwatu!
Miejsce: cóż, nieznany łowco keszów, poruszasz się wciąż brzegami czarującego jeziora dystroficznego: Tobolinki. A ponieważ jak dotąd bogowie lasów - tudzież wodnik, dwie rusałki i kilka suwalskich trolli - sprzyjali Twoim zamierzeniem, czas podjąć ostatnią skrzynkę serii. Jest nią powalone - w roku założenia skrzynki - przez bobra drzewo.
Warto rzucić okiem na możliwości bobrzych siekaczy z bliska. Jednocześnie to jedyne powalone w pobliżu drzewo - najbliższe żeremie jest w lini prostej o dobre dwa kilometry stąd - potwierdza mogący mylić stan wody. Jest ona "czysta", a jednak dla bobra okazała się niezdatnym do życia środowiskiem. Jeśli podążysz dalej okrążając jezioro, zaledwie 20 metrów za skrzynką zobaczysz piękny i wysoki lecz spruchniały pień, który jest lokalnym punktem spotkań tutejszych dzięciołów.
Okrążając jezioro do - naszego - punktu wyjścia i idąc następnie w prawo dojdziesz w 10 minut do drogi Zelwa-Giby, a ta doprowadzi Cię do najbliższej, nienależącej jednak już do serii skrzynki, którą pomimo tego możesz zdobyć.
Uprzejmie proszę o nieokeszowanie pobliskiego rejonu. Znam tu jeszcze kilka wartych odwiedzin miejsc i również w nich pojawią się kesze. Cierpliwości ;))
Jednocześnie chciałbym podziękować za zebranie serii i wyrażam nadzieję że mieliście dobrą zabawę i zabieracie ze sobą parę wspomnień, nie tylko tych keszowych.
Zdjęcia, jakie widać na stronach serii jak i moja wciąż skromna wiedza na temat tej okolicy bazują na rokrocznie 15-20 wypadach w te strony od 2005 roku. Jeśli jestem tu 10 dni, 8 z nich, bez względu na pogodę, spędzam łazikując w rejonie Tobolinki.
Kesz: "oparty". Ponieważ ścięte przez bobra drzewo jest odwiedzane przez przygodnych turystów, kesz nie został umieszczony bezpośrednio przy nim. Jest jednak w odległości około 2 metrów od zębich śladów, "oparty" i nie rzucający się w oczy, ale... łatwo nie będzie. W końcu... Tobolinka rulez. Odstaw w ten sam sposób.
cu all ;))
hanbei
Obrazki/zdjęcia
Wpisy do logu:
23x
0x
2x
