Stoicie w pobliżu istniejącego od 1827 roku Instytutu Głuchoniemych i Ociemniałych ( nazwa używana do 1962 roku ) , którego Założycielem był ksiądz Jakub Falkowski.
Od 1842 roku istniała tu szkoła dla niewidomych , a w 1919 powstało przedszkole dla głuchych dzieci .Wychowankowie Instytutu brali czynny udział w Powstaniu Warszawskim , a jego budynek podpalony w czasie wojny został odbudowany w 1948 roku.Od 1983 roku Instytut nosi nazwę jego Założyciela , a przed wejściem stoi Jego popiersie.
Obecnie Ośrodek zapewnia edukację przedszkolną, podstawową, gimnazjalną i ponadgimnazjalną, a także nauczanie indywidualne. Wychowankowie korzystają z opieki logopedycznej, psychologicznej i pedagogicznej. Dla rodziców dzieci niesłyszących organizowane są kursy języka migowego.( za Wiki ).Warto również obejrzeć pomnik bohaterki wojennej Wandy Tazbir znajdujący się na podwórku Instytutu , była wychowawczynią i harcerką , odznaczoną medalem Sprawiedliwy dla Narodów Świata.
Gdy rozejrzycie się wokół , to zobaczycie resztę Placu Trzech Krzyży , będącego od wieków naturalnym rozstajem dróg , a z miejsca ukrycia kesza dwa stojące na cokołach krzyże oraz trzeci trzymany w rękach posągu Św.Nepomucena.
Wytyczona w XVIII wieku tzw. Droga Kalwaryjska ( dzisiejsze Aleje Ujazdowskie) została oznaczona dwoma krzyżami , a jej wybrukowanie , ponad dwadzieścia lat później uczczono ustawieniem figury Św.Nepomucena , stąd krzyż trzeci jak i w końcu nazwa tego miejsca.
Na początku XIX wieku po wyburzeniu kilku domów postawiono kościół znany obecnie jako Kościół pw. Św. Aleksandra.
Wokół placu na uwagę zasługuje szereg kamienic , z których tzw. Kamienica Karszo-Siedleckich( pod Nr3 ) przetrwała wojnę w stanie nienaruszonym.
Tu też znajdują się kultowe warszawskie knajpki : Szpilka i Szpulka.
Polecam powałęsanie się po placu i okolicy , bo keszy wokół dostatek- ciekawe czy doliczycie się ile rodzajów latarni tu się znajduje.
Skrzynka , to magnetyczny mikrus ukryty niedaleko wejścia do Instytutu , koniecznie weźcie ze sobą coś do pisania.