Beskiden Hotel
Zbliżają się wakacje, coraz więcej kretów wybiera się w góry, więc z myślą o nich dość sędziwa Frau Wiltschka, "emerytowana" właścicielka ciągle istniejącego hotelu w Bielsku-Białej, postanowiła założyć również dla nich hotel.
Frau Wiltschka przekazała obowiązki prowadzenie normalnego hotelu swojemu synowi, a że bardzo lubi zwierzaki to na emeryturce chce mieć pod opieką choć mały hotelik dla kretów.
W tajemnicy przed synem, który już mamie nie pozwala wtrącać się w hotelowe sprawy, ukryła swój nowy geohotel w parku, na świerzym powietrzu, jedynie wskazówkę jak do niego dotrzeć schowała pod samym nosem syna. Odszukała starą fotografię swojego hotelu, jeszcze z okresu prosperity, w zasadzie niewiele się zmienił przez ostatnie 100 lat. Jedynie kilka drobnych przeróbek. Na starej fotografii widać wejście do hotelu, w pobliżu którego umieściła "klucz" do hotelu geokretów. Obecnie ze swojego okna ma cały czas baczenie na buszujące przy schodach kreciki, które udają się po klucz.
Przy podejmowaniu klucza należy cały czas mieć baczenie czy zza hotelowych drzwi lub okien na parterze, ani syn ani jego łypiąca czujnym okiem teściowa, niczego nie widzą. Frau Wiltschka jest już na emeryturce, więc dała radę wyprodukować tylko jeden klucz do geohotelu, dlatego prosi się wszystkie udające się po niego kreciki o odłożenie klucza na miejsce po dokładnym obejrzeniu. Klucz zawieszony na magnetycznym "haczyku", więc dobrze się trzyma i przynajmniej syn z góry go nie zobaczy.
Regulamin Hotelu
Jako, że Frau Wiltchka, pamiętająca dobrze czasy monarchii austro-węgierskiej, lubi porządek, więc dla wygody hotelowych gości przygotowała następujący regulamin:
- uprasza się wszystkich odwiedzających aby wpisali się do księgi gości, Frau Wiltschka raz na kilka dni robi sobie spacer do geohotelu i chętnie zobaczy kto ostatnio tu przebywał,
- zadbaj o to aby w hotelu przebywały tylko krety, żadnych innych gości lub fantów nie przyjmujemy - za mało miejsca,
- jak już odwiedzisz hotel możesz zabrać w dalszą podróż kreciki, ale dbaj o to żeby cały czas w hotelu były przynajmniej dwa krety, mile widziana będzie wymiana kretów, ale nie jest to warunek konieczny,
- jeśli zamierzasz tylko odwiedzić hotel bez wymiany, wpisz się do księgi gości, będzie nam bardzo miło, że choć na chwilę do nas zajrzałeś, może w przyszłości przyjadą z Tobą jakieś krety.
O keszu
Frau Wiltschka równie dobrze pamieta czasy okupacji, więc zgodnie z zasadami konspiracji, postanowiła utrudnić przypadkowym osobom odnalezienie geohotelu, zwłaszcza synowi i jego teściowej. Dlatego współrzędne nie wskazują miejsca ukrycia geohotelu, a jedynie przypadkowy punkt na mapie miasta, na terenie którego znajduje się hotel. Niech za wskazówkę służy Ci stara fotografia. Jak już znajdziesz stojący do dzisiaj hotel to i z kluczem nie powinno być problemu.
Dla pierwszego gościa Frau Wiltschka przygotowała na tą okoliczność pamiątkowy certyfikat.