Gdynia, 21 stycznia 1959 r.
„Ja i pięciu moich kolegów pracowaliśmy w tym czasie w ładowni (...) Ten dźwięk przypominał raczej zgrzyt, powstały na skutek tarcia metali. „Coś” było długości około metra, raczej półkoliste niż okrągłe, najpierw różowe, później coraz bardziej czerwieniejące. Woda wytrysła na wysokość 1,5 metra.”
Władysław Kuczyński, dźwigowy
***
Katowice, 12 lutego 1964 r.
Była noc, pochmurna, niemal bezgwiezdna. Nagle na niebie pojawiły się zielonkawe światła. Najpierw Gdynia, a teraz Katowice. Ostry mróz sprawił, że jedyny przechodzień nie zwrócił uwagi na dziwne zjawisko. Chciał jak najszybciej wrócić do domu. Obiekt zaczął powoli podchodzić do lądowania.
- Kategoria A2, dawna hałda hutnicza, idealne miejsce – powiedział komputer pokładowy.
Statek na chwilę zastygł w bezruchu, potem opadł cicho. Pył uniósł się, przysłaniając na moment pojazd. Drzwi otworzyły się…
Jest to skrzynka Migotki, która niestetywyemigrowala ze śląska, zostawiając jednak po sobie świetne kesze! Ja tylko adoptowalam, bo te keszyki zawsze będą mialy swojego właściciela. Dzieki Migi !! :)
Skrzynka założona razem z Tyrankiem