A więc stało się...
Pewnego dnia, wielki czarnoksiężnik chciał zemścić na geokretach za wydrążone tunele pod jego chatką w lesie. Padło niestety na tajemniczą skrzynkę, gdzie przebywało w tym czasie wiele małych zwierzaczków - kretów. Zaczarował ją, po czym skrzyneczce wyrosły nogi. Kretom początkowo się to podobało, ale w końcu miały problemy z sypianiem z powodu ciągłego trzęsienia swoim mieszkańkiem... Nikt w prawdzie nie wie dokładnie gdzie ta skrzynka przebywa. Współrzędne wskazują prawdopodobne miejsce przebywania skrzynki. Podobno można było ją ujżeć w okolicach straży pożarnej w Świnoujściu... Mawia się, że stoi gdzieś w pobliżu boiska... Ale tego nikt nie wie...
To taka mała historyjka dla klimatu ;)
Skrzynka ma czerwony kolor, i jest przyczepiana do plecaka chociaż nie zawsze. Czasem leży w srebnym Seicento z rejestracją ZSW V513 i charakterystycznymi kostkami na lusterkuA czasem skrzyneczka po prostu wędruje.
Kto będzie miał wielkie trudności z odnalezieniem skrzynki informacje w spoilerach.
Życze powodzenia!! :)