Dodatkowe atrybuty skrzynki

"Rezerwat Okonek" ma powierzchnię niewiele ponad 9 ha. Przedmiotem ochrony jest torfowisko przejściowe wokół dystroficznego jeziorka Okonek. Spotkać tu można liczne rośliny chronione takie jak - żurawina drobnolistkowa, rosiczka okrągłolistna i długolistna, bagno zwyczajne, turzyca bagienna, wełnianka pochwowata, żurawina błotna. Pło torfowcowe jest tu przeurocze i właściwie o każdej porze roku zadziwia mnóstwem barw. W tym roku na jesieni zanosi się na ogromną ilość żurawiny. Brzegi torfowiska wyglądały będą jak obsypane koralami.

Uwielbiam torfowiska, co w przypadku Dzika nie jest chyba niczym dziwnym.

Torfowisko Okonek należy do moich ulubionych z pośród bardzo wielu jakie w naszym kraju odwiedziłem.

Przejście trasy multaczka zajmie Wam pewnie około godziny. Wszystko zależy ile czasu podziwiać będziecie widoki... Odległość do przejścia to niecałe dwa kilometry.

Wszystkie etapy multicache (a jest ich cztery) ukryte są na obrzeżu rezerwatu - nie ma potrzeby zadeptywania i niszczenia terenu torfowiska. Są dobrze ukryte i zamaskowane, gdyż każdy z nich dostępny jest z drogi lub ścieżek biegnących obok rezerwatu.

Odnalezienie skrzynki oraz każdego z etapów nie wymaga kopania. Saperka może zostać w domu, rękawiczki mogą być przydatne (chociaż ukrywając skrzynkę z nich nie korzystałem)

Ewentualni znalazcy proszeni są o:

- Dyskretną eksplorację, choć okolica w sumie odludna  – zdarza się spotkać spacerowiczów.

- Dokładne zamaskowanie miejsca ukrycia poszczególnych etapów multaka.

- Niezdradzanie w logu chytrego pomysłu na multaka ;-)

- Niewrzucanie śmieci do skrzynki.
 
Obecna zawartość keszyka to naszywka geocachingowa ufundowana przez łódzkie ekipy Dzika i Darkmoora. Do tego trochę drobiazgów, które powinny znaleźć uznanie u rowerzystów. Logbook i ołówek nie są na wymianę. Zapasowych worków należy użyć gdyby stary się podarł.

W pobliżu podanych koordynatów można zaparkować samochód – oczywiście przed tablicą oznaczającą rezerwat. Cykliści mogą poprowadzić rowery trasą spaceru. I sprzęt i jego właściciele zniosą to bez problemu.

18.10.08 wykonałem serwis i reaktywowałem skrzynkę. 

Współrzędne wzięte są ze ścieżki. Po jej lewej stronie ujrzycie pień po przewróconym i ściętym drzewie. Na ściętej powierzchni pnia, w jego górnej części znajduje się zamaskowana kawałkiem drewna niewielka dziupla, którą warto się bliżej zainteresować. Może ma coś do powiedzenia, albo do ukrycia... Nie trzeba kopać, nie trzeba obkłuwać pnia nożem ani zrywać mchu. Bardzo proszę o staranne i zgodne z pierwotnym założeniem ukrywanie poszczególnych skrzynek etapowych.

Skrzynkę etapu przedostatniego ktoś w celu wydobycia... przebił szpikulcem. Brak słów. Umieściłem sznureczek pomocny w jej wydobyciu, Jeśli do końca miesiąca zdąże to wymienię pudełko na szczelne, chociaż sama informacja jest zalaminowana i dzieki temu stale czytelna.