Serdecznie zapraszamy na spotkanie ze słynnymi łódzkimi osobistościami, które zadomowiły się już na stałe na ulicy Piotrkowskiej ;-)
Spacer swój zaczynamy z miejsca wskazanego przez współrzędne, dalej wystarczy iść w górę ulicy uważnie rozglądając się na boki.
Przed Wami zadanie: należy rozszyfrować zagadki ukryte w wierszyku.
Hasło piszemy drukowanymi literami, liczby cyframi, w kolejności wynikajacej z wierszyka bez spacji.Uwaga:w zagadce dotyczącej Reymonta wpisać należy tylko pierwszy wyraz rozwiązania. Mile widziane będą fotki :-)
Gdyż zagadek jest bez liku
zaczynamy przy stoliku!
W towarzystwie dżentelmenów
zbierzesz siły do spaceru.
Zacny pan co kawę żłopie
wręcz banalne ma swe imię (?)
Przed nim dumne stoi chłopię
co to myśli o Garminie.
Zaś w oddali - rzednie mina,
widzisz gościa co się wspina.
Jaka cwana z niego sztuka,
geocacha w lampie szuka!
Ile szczebli jest w drabinie (?) -
Tyle cachy Lampiarz zwinie!
Gdy zażyjesz już światłości
ruszaj dalej stare kości.
A po lewej grajek siedzi,
„czarny” klawisz w duchu liczy (?),
Wkoło tłum gawiedzi biedzi,
co tak długo facet ćwiczy?
Przy Tuwimie cupnij chwilkę,
mamy tutaj małą zmyłkę.
Nogi ławki - ważna rzecz!
Ile nóżek w końcu jest (?)
Spacerując sobie dalej,
Rozglądając w prawo w lewo,
Na Reymonta wpadniesz bracie,
Co ten koleś czyta chwacie (?)A na koniec, cóż tu mamy!?
Przedstawienie dzisiaj gramy.
Zasiądź widzu w pierwszym rzędzie,
Ile miejsc jest na tej grzędzie (?)
I tak dobiegł kres udręki,
Zakończone Wasze męki,
Wszystkie dane zgarnij w kupę,
Bo dostaniesz rózgą w pupę ;-)
Gdy już hasło masz w komplecie,
bezpodstawna Twoja trwoga.
Teraz zasiąść musisz w necie
I gotowy wpis do loga!
Pamiętajcie!
Podobno potarcie nosa Tuwima oraz przytrzymanie Reymonta za pióro przynosi szczęście, także w szukaniu i chowaniu skarbów !! Nie ryzykujcie, przyjeżdżajcie do Łodzi!!