Pierwsza wzmianka o Wręczy pojawia się w źródłach pisanych w wieku XVI. W 1579 roku Andrzej Wręcki opłacał podatki państwu od swoich gruntów znajdujących się we wsi Wręcza. To właśnie od rodu Wręckich pochodzi nazwa wsi znajdującej się w zachodniej części obecnej gminy Mszczonów. Najstarszą budowlą obecnej Wręczy jest pałac rodzinny Kossakowskich. Niestety lata jego świetności już dawno minęły. Imponującą bryłę XIX wiecznej budowli możemy podziwiać już tylko na archiwalnych zdjęciach, gdyż dziś pozostały z niej jedynie ruiny, które niestety co roku coraz bardziej chylą się ku upadkowi. Proces degradacji rozpoczął się po roku 1945, wtedy to rozgrabiono pałacowe dobra, wycięto też starodrzew w parku.W pałacowych pomieszczeniach swoje siedziby miały kolejno: wiejski sklep, biblioteka, a następnie Gromadzka Rada Narodowa. Jeszcze w latach 70. Dawna szlachecka rezydencja miała dach i główne mury. Później okolicznym mieszkańcom zaczęły się przydawać z niej nawet cegły. Dziś już nawet one nie stanowią żadnej wartości. Zlasowane, kruszą się pod wpływem deszczu, mrozu i wiatrów.
Pałac w nietypowym stylu gotyku romantycznego" pobudowano w połowie XIX wieku dla rodziny Kossakowskich. Stanął on w miejscu dawnego drewnianego dworku szlacheckiego, którego właścicielem była najprawdopodobniej wspomniana już rodzina Wręckich. XIX-wieczna budowla składała się z dwóch piętrowych, murowanych skrzydeł, które wspaniale komponowały się z niższym łącznikiem wzbogaconym imponującą, drewnianą konstrukcją balkonu wznoszącego się nad głównym wejściem. W 1881 roku pałac przeszedł w posiadanie rodziny Chrapowickich, która to do 1939 roku, wykorzystywała go jako letnią siedzibę.Pałac we Wręczy był imponującą rezydencją. Jego wnętrza były luksusowo wyposażone. Biblioteka pałacowa obfitowała w znaczące pozycje literackie. W jednym z salonów stał biały fortepian, którego dźwięki letnimi wieczorami docierały, aż do wiejskich zabudowań. Szlachecka siedziba posiadała własną kaplicę. Zachowane w części do dzisiaj głębokie piwnice służyły jako magazyn żywności i win. Otoczenie pałacu stanowił romantyczny, rozległy park. Pięknie komponował się z nim żyzny ogród oraz stawy rybne.
Jak widać własna okolica nadal potrafi zaskakiwać. Mogłoby się wydawać, że do spółki z Meteorem, Lavinką oraz Stepą okeszowaliśmy w okolicy wszelkie ciekawe miejscówki, a tu proszę taka perełka. Kesz założony bardzo spontanicznie... ot coś tam usłyszałem od znajomej, pojechałem sprawdzić, a że miałem rezerwowe pudło, to i założyłem. Realia są niestety takie, że kesz najprawdopodobniej długo nie przetrwa (pół roku może rok). W okolicy chce się zainstalować Park of Poland, a wtedy pozostałości pałacu zmiotą buldożery. Co do samego kesza... UWAŻAJCIE! bo podobnie jak w Dworku Raczyńskich cegły oraz zaprawa są mocno zlasowane i wszystko wisi tu na włosku. Coś może spaść na głowę, można gdzieś wpaść... zalecam więc sporą ostrożność. Pudełko to tradycyjny klipsiak 0,7L zamaskowany dwoma cegłami. Kordy w miarę możliwości ;) wskazują miejsce ukrycia.