Z pewnością będzie to nietypowy opis skrzynki.
Niby zwyczajna… ale czy na pewno?
Dlaczego?
Czy nazwa nieistniejącej już Kopalni Węgla Kamiennego "Andaluzja" pochodziła od żony dyrektora generalnego Richarda Remé – Hiszpanki z Andaluzji?
A może to wynik połączenia imion Anda i Luiza, córek Donnersmarcka?
Czy naprawdę w podręcznikach górniczych z lat 80. wspominano, że stopniowe wygaszanie KWK Andaluzja rozpocznie się ok. 2020 roku?
Czy to prawda, że KWK Julian była tylko kopalnią tymczasową, bo "czego Anda nie wyciągnie, to Julka wyciągnie! To ino na moment, Julki zaro niy bydzie"?
Czy Andaluzja była w czasie wojny miejscem pracy przymusowej i zginęło tam ponad 40 osób?
Dlaczego w "internetach" próżno szukać informacji, że KWK Andaluzja początkowo wydobywała węgiel tylko na potrzeby "swoich", a komercyjne wydobycie ruszyło dopiero w 1915 roku?
Czy to prawda, że podczas strajków budynek dyrekcji był dosłownie "zaminowany" dynamitem – na wypadek wtargnięcia ZOMO?
Czy naprawdę, gdy likwidowano ostatni szyb, mieszkańcy tłumnie zebrali się przy moście, by opłakiwać ponad 100-letnią historię? Mówią, że nawet kierowca autobusu zatrzymał się i wysiadł…
Ilu ludziom wracającym po szychcie utknęła noga w błotnistych polach?
Kto nosił przydomek „sznitabajtel”, bo notorycznie zapominał kanapek?
Czy ktoś w końcu zbierze te wszystkie historie?
Zróbmy to razem. Stwórzmy coś wyjątkowego.
Jeśli pamiętasz jakiekolwiek ciekawostki, anegdoty, legendy czy prawdziwe historie związane z KWK Andaluzja – wiesz co robić!
Kto wie… może powstanie z tego książka.
Dla pamięci. Dla ludzi. Dla Andaluzji.