Wieś i port u ujścia Łupawy w gminie Ustka, w powiecie słupskim, w województwie pomorskim. Znana miejscowość letniskowa, a także przystań rybacka, graniczy bezpośrednio ze Słowińskim Parkiem Narodowym.
Historia:
Wieś przez setki lat składała się z dwóch części: królewskiej i rycerskiej (zobacz hasło o połączeniu Rowów).Przystań istniała już w średniowieczu, a może i jeszcze wcześniej. To miejsce z magiczną aurą, otoczone licznymi legendami. Jedna z nich opowiada, że podczas sztormu do plaży w okolicach Rowów zbliżył się piracki okręt. Roztrzaskały go fale. Uratowali się tylko dwaj chłopcy, których przygarnęli rowianie. Gdy obaj rozbitkowie wyrośli na mężczyzn, stąd organizowali pirackie wyprawy. Zdobyte podczas bandyckich wypraw kosztowności składowali w Rowach i na szczycie Rowokołu. Inne legendarne przekazy mówią o lądowaniu w Rowach księcia Henryka Derby z Lancaster, późniejszego króla Anglii, który musiał się tu zatrzymać na jakiś czas podczas swojej podróży do Krzyżaków. Prawie trzy wieki później u ujścia Łupawy miał zaś zakotwiczyć okręt króla Szwecji Gustawa Adolfa. Monarcha w nocy nawiedził rowieński kościół.
W dokumentach historycznych raz pierwszy wieś wzmiankowano w 1282 roku jako „Rou", a w 1493 - jako „Roff" i „Rowe". W XIV wieku rycerz Bartowicz miał prawo organizować tu połów śledzi. Z tego okresu pochodzi wrak drewnianej łodzi, wydobyty kilka lat temu podczas pogłębiania portu w Rowach.
Port w obecnej postaci jest jednak młodszy. Jeszcze na początku XX wieku w Rowach nie było falochronów. Ujście Łupawy często spłycało się, rzeka zalewała rowianom pola. Nieraz zbierali kartofle brodząc w wodzie w długich rybackich butach. Dopiero w latach 30., po dojściu do władzy Hitlera, do pomocy rowianom skierowano jednostkę RAD (skoszarowana Służba Pracy dla Rzeszy) z Dębiny. Kilkuset robotników zbudowało wówczas m.in. szosę z Objazdy do Dębiny. Prawdopodobnie oni także wybetonowali w końcu ujście rzeki, budując dwa niewielkie mola.