Kolejne urokliwe miejsce na jednej z moich ulubionych tras rowerowych. Całkiem nieźle zachowany, wnętrze kompletne, choć nieczynny od 2004r młyn na Mrożycy. Oryginalnie zbudowany w latach 30 XX wieku, po zniszczeniu w czasie wojny, odbudowano go w 1948.
Tradycyjnie zachęcam aby ruszyć się z kanapy, póki nie ma komarów kleszczy i innego tałatajstwa...