Historia młynów wodnych liczy sobie ponad dwa tysiące lat. Oznacza to, że były jednym z najdłużej używanych wynalazków w historii ludzkości – dopiero w XIX wieku koło wodne wyparły maszyny parowe, a w XX wieku przypieczętowały jego ostateczny koniec silniki spalinowe i elektryczne. Niewiele urządzeń skonstruowanych przez człowieka wykorzystywało w tak prosty sposób naturalną energię spiętrzania wody, niewiele też obrosło tak licznymi legendami. Dziś działający młyn wodny najczęściej spotkamy w skansenie, niegdyś – był to jeden z najważniejszych budynków dla wiejskiej społeczności. Według legend w opuszczonych młynach straszyło. Jeśli diabeł chciał gdzieś zamieszkać, wybierał najczęściej stary młyn.
Linki dla ciekawych:
https://www.woda.edu.pl/artykuly/mlyn_wodny/
https://pl.wikipedia.org/wiki/M%C5%82yn_wodny
Można znaleźć wiele miejsc gdzie kiedyś były młyny wodne. Szczególnie ta okolica i rzeka Bzura w takie obfituje. Część jest jeszcze działająca ( choć już napędzana elektrycznością ), a po reszcie zostały jedynie rozlewiska, murowane podpory czy fundamenty lub ślady na starych mapach ( do których polecam sięgnąć ).
Młyn w Chociszewie jest młynem działającym , już zasilanym elektrycznością. Obok widać rozlewisko, płynie Bzura i jest duży staw: pozostałości zasilania wodnego młyna.
Skrzynka to mały pojemnik magnetyczny z logbookiem: proszę o zabranie czegoś do pisania i staranne odłożenie pojemnika.