"Twarz", dawniej: Kamień Eberta
Jesteś z Zielonej Góry czy spoza? To nie ma znaczenia, bo założę się, że tak czy inaczej nie masz pojęcia o tym, że mamy taką rzeźbę, zwłaszcza, że jej nie widać. Przebyła ona przedziwną drogę. Koniecznie przeczytaj jej historię:
Najpierw, w 1926 r. postawiono tutaj, na placu przed dworcem spory kamień ku czci Friedricha Eberta, pierwszego prezydenta Republiki Weimarskiej. Jego imieniem nazwano także plac.
W latach 30., prezydenta Eberta wyrzucono i zastąpiono Adolfem Hitlerem - zarówno z kamienia, jak i z nazwy placu.
Po wojnie skuto i Adolfa.
W 1951 na obelisku wykuto nowy napis: "W dniu 1 maja 1951 roku Województwo Zielonogórskie zlikwidowało analfabetyzm - haniebną spuściznę kapitalizmu".
Parę lat później kamień przewrócono płaską stroną do ziemi. Dlaczego? Czyżby wstydzono się napisu? Nie wiadomo. Przecież to prawda.
W końcu, w latach 80. artysta Stanisław Hołownia przykleił do kamienia cementową twarz. Jest tam ona do chwili obecnej. Czy ją dostrzeżecie? Przypatrujcie się odpowiednio dobrze, a być może tak. Jeśli nie znajdziecie twarzy, to macie kolejną motywację do znalezienia kesza, bo w nim są certy z obrazkiem właśnie twarzy. :)
W tym momencie głaz jest cały obrośnięty bluszczem i wygląda jak górka. Mimo że to samo centrum miasta i tysiące ludzi przejeżdżają i przechodzą obok każdego dnia, to nie widzą "Twarzy". Ja też dowiedziałem się o jej istnieniu dopiero w tym roku. :)
Kesz:
Proszę, w logu napisz, co myślisz o kamieniu i jego losach.
Klipsiak wsadzony w zieleń. Grzeb.Raczej z przodu. Podejmij, odejdź, wpisz się i odstaw. Przymaskuj liśćmi itp.
Są certyfikaty dla znalazców!
Dostępność:
Miejsce leży w sąsiedztwie dworca kolejowego oraz najruchliwszego przystanku MZK w mieście ("centrum przesiadkowe"). Kesz dostępny z chodnika/trawnika.
Uwaga:
Mega ruchliwe miejsce, nawet w środku nocy jeżdżą tędy samochody/autobusy, co więcej obok jest dworzec kolejowy i skwer z ławkami, więc są tu ludzie nawet w nocy w dni powszednie!!! I z samochodów na parkingu widać.