keram58
W tym roku mija 75 lat od wybuchu Powstania Warszawskiego i z tej okazji chcemy Was zaprosić do prześledzenia jego przebiegu na kartkach kalendarza i podejmowania keszy związanych z wydarzeniami tamtych krwawych dni. Powstanie trwało 63 dni, ale my zaczynamy 5 dni przed jego wybuchem, a zakończymy kalendarium dwa dni po upadku Powstania. Ostatniego dnia skrzynki połączone zostaną w geościeżkę.
Kartki są opracowaniem własnym, a przy ich opracowaniu korzystano z materiałów: Kartki z kalendarza - Muzeum Powstania Warszawskiego, Stowarzyszenia Pamięci Powstania Warszawskiego 1944 - Kalendarium Powstania, które opracował Pana Maciej Janaszek-Seydlitz a także wydawnictw Powstanie ’44 autor Norman Davies, Przewodnik po powstańczej Warszawie autor Jerzy S. Majewski i Tomasz Urzykowski.
Pomysłodawcą cyklu jest Elvis7, który podzielił się rok temu pomysłem podczas eventu na Bemowie.
Miejsca ukrycia poszczególnych skrzynek mają związek z wydarzeniami powstańczymi, lecz czasami będą odbiegać od miejsc opisanych na kartce.
Tu w gmachu PKO przy ulicy Filtrowej 68 w poniedziałek 31 lipca 1944 roku płk. Antoni Chruściel ps. „Monter” podpisał rozkaz o rozpoczęci Powstania i skierował go do podległych sobie dowódców.
„Alarm – do rąk własnych! Nakazuję „W” dnia 1 VIII, godz. 17.00”.
Podczas remontu w roku 2008 jednego z mieszkań w tym budynku właściciel odnalazł pod parapetem skrytkę. W skrytce znajdowały się dokumenty kancelarii Komendy Okręgu Warszawa AK z lat 1940 – 1943. Dokumenty te trafiły do Muzeum Powstania Warszawskiego.
Był to jeden z czterech schowków, w których dokumenty ukryła Stefania Aluchnia, mieszkająca w tej kamienicy szefowa kancelarii „Montera”. Pozostałe trzy schowki Stefania Aluchnia zlikwidowała w roku 1951 w obawie przed przejęciem ich przez stalinowski aparat bezpieczeństwa. Zabrane dokumenty wywiozła do Słupska, gdzie zamieszkała po wojnie i gdzie je spaliła.
Jak już będziecie na Filtrowej to możne warto podejść do kamienicy pod nr 60/62, to jedna z ostatnich na Starej Ochocie kamienic nosząca ślady powstańczych walk.
Skrzynkę dedykuję Powstańczym łączniczkom.
To jak długo skrzynki przetrwają zależy od nas, tak więc podejmujemy dyskretnie i odkładamy podobnie, a do tego obchodzimy się ze skrzynkami jakby to był nasz własny, wtedy inni będą mieli okazje też go odnaleźć w stanie, który może cieszyć oko.