Miejsce
W polskich lasach nie brakuje samotnych mogił. Są groby powstańców, żołnierzy, partyzantów, bohaterów, ofiar i pomordowanych. Pamiątka licznych wojen i powstań jakie przetoczyły się przez tę ziemię. W czasach pokoju ludzi zwykle chowa się na cmentarzach i tylko okresy burz dziejowych obfitują w leśne mogiły. W lasach pomiędzy Międzylesiem a Radością, przy rozstajach leśnych dróg, w miejscu które stanowi dla mnie granicę tych dwóch warszawskich osiedli (choć administracyjnie nią nie jest), w cieniu dwóch dębów stoi samotny grób z brzozowym krzyżem, w którym pochowano, jak głosi napis, bezimiennego człowieka. Od zawsze zastawiałem się jaka z tym miejscem wiąże się historia? Kim był? Dlaczego pochowano go w tym miejscu? I kiedy? Zrośnięta z drzewem stara nagrobna tabliczka wskazuje, że czasu upłynęło już sporo. Nigdy nie udało mi się rozwiązać tej zagadki. A może ktoś z was zna historię tego miejsca?
Skrzynka
Współrzędne wskazują skrzynkę, ukrytą w drzewie rosnącym tuż za plecami grobu.
W środku są certyfikaty dla trzech pierwszych znalazców (w szklanych fiolkach więc trzeba będzie użyć młotka) i kilka fantów, drobnych z racji wielkości skrzynki.