Pod koniec XIX wieku w opuszczonej wartowni zamieszkał stary, schorowany rzeźbiarz. Pewnego dnia pod drzwiami jego schronienia pojawiła się poraniona suka, trzymająca w pysku szczenię. Suka, która pojawiła się pod drzwiami gdańskiego rzeźbiarza, zdechła po kilku dniach. Artysta zaopiekował się szczeniakiem. Mieszkali razem przez kilka lat do 1885 roku, kiedy nad Gdańskiem przeszła wichura. Huraganowy wiatr zatopił kaszubskie statki i parowce cumujące na Motławie, powalił wiele drzew. Runęła w gruzy stara wartownia na wałach. Kiedy następnego ranka na wały wspięli się duchowni z pobliskiego kościoła św. Anny, zobaczyli psa, który przekopuje się przez gruz i ziemię. Domyślili się, że zwierzę stara się wydobyć swojego pana. Pies nie tylko dokopał się w końcu do człowieka, ale i pomógł mu się wydostać z pułapki - rzeźbiarz żył, choć miał zmiażdżone nogi. Pies padł martwy z wycieńczenia. Wieść o wydarzeniu szybko rozniosła się po mieście. Artyście ofiarowano nowy dom i opiekę. Do końca życia wykonał już tylko jedną rzeźbę - wierne przedstawienie swojego psa...
W końcu XIX wieku rozebrano wały otaczające Gdańsk. W pobliżu wybudowano kamienicę. Rzeźbę psa umieszczono w niszy na wysokości trzeciego piętra - na tej wysokości bowiem kończyły się wały, na których mieszkał rzeźbiarz i jego pies. Dzisiaj nie wiemy nawet, jak nazywali się bohaterowie tej historii.
źródło: http://www.rzygacz.webd.pl
Klucz #9
- Całkowity dystans: 3010 km
Chomiczek
- Całkowity dystans: 24684 km
Wielki zielony krokodyl
- Całkowity dystans: 1336 km
Jeżyk
- Całkowity dystans: 5594 km
świnka pigi
- Całkowity dystans: 2144 km
naukowiec
- Całkowity dystans: 2149 km