Lasy Lublinieckie, w tym ich wschodnia część, były areną dramatycznych wydarzeń w czasie wyzwalania Śląska w marcu 1945 roku. Pogłoski mówią, że Rosjanie grzebali swych poległych na lokalnych cmentarzach, lecz Niemców pozostawiali tam, gdzie zginęli. Okoliczni mieszkańcy, znalazłszy zwłoki niemieckiego żołnierza, grzebali je na miejscu, czasami do jednej mogiły wkładając szczątki kilku osób. W tej okolicy jest kilka tego typu pochówków, każdy zaopatrzony innym krzyżem. Nikt nie wie kto jest tam pochowany, ale wobec wieczności, wszyscy jesteśmy równi.
PS. W roku 2022 grób, z inicjatywy LP został zlikwidowany, a pochówek ekshumowany i przeniesiony na cmentarz wojenny w Siemianowicach.