Wypowiedź Gerdy Wolf Niemki z Lęborka
Po dwóch dniach od wkroczenia Rosjan,
gwałtów i rabunków zdecydowaliśmy się udać do Cewic (Zewitz)
gdzie mieszkała rodzina naszej sąsiadki która mówi perfekcyjnie
po polsku to ona nas ratowała kiedy żołnierze rosyjscy pytali co
chwilę germański czy polski? Po drodze mnóstwo czołgów
rosyjskich pojazdy z żołnierzami, po kilku godzinach dotarlismydo
Panzersperre (rowów przeciwczołgowych) w dolinie Henriety
(Malczyce) wszędzie leżą zabici żołnierze niemieccy, wszędzie
straszliwe obrazy wojny, w zapadającym zmroku widzę naszą
leśniczówkę (Wilhelminenthal) częściowo spaloną, gdzie podziali
się ciotka Frida i wujek Willi ? Mój Boże tak często tam bywałam.
W marcu 1945 roku leśniczy z pobliskiej leśniczówki (najprawdopodobniej wujek Willi z powyższego opowiadania) w obronie kobiety zastrzelił radzieckiego żołnierza (prawdopodobnie „komandira” - dowódcę oddziału). W odwecie Rosjanie zastrzelili 22 osoby i spalili leśniczówkę. W późniejszym czasie ofiary mordu, wygrzebano z pogorzeliska i pochowano obok spalonych zabudowań. Grób oficera radzieckiego znajduje się najprawdopodobniej naprzeciwko obecnego Baru w Molczycach, na skraju skarpy opadającej do rzeki Okalicy. Informacja powyższa nie jest potwierdzona i stąd prośba do osób posiadających informacje na ten temat i na temat grobu przy drodze koło mostu w Malczycach o informację.
Gdzie pochowano ofiary z leśniczówek w Dolinie Wilhelminy (Wilhenminnthal) ?
Czy grób przy drodze to grób radzieckiego „komandira”? Może ktoś wie jak się nazywał ?
Kto mieszkał w leśniczówkach w dolinie Wilhelminy (były tam dwa zabudowania) ?