Znajdujemy się na terenie dawnej lokomotywowni Warszawa - Praga. Właściwie należałoby użyć nazwy: Warsztaty Główne i Parowozownia, dopiero później mówino na to lokomotywownia, a nawet elektrowozownia. Jest to miejsce bezpośrednio związane z dawną Koleją Nadwiślańską, której początki sięgają roku 1877.
W okolicach pozostało jeszcze kilka oryginalnych zabudowań z okresu świetności kolei, ale zakład z oczywistych powodów już nie funkcjonuje. Szkoda tylko, że w sposób dość bezsensowny zrównuje się z ziemią relikty przeszłości. Taki los niestety spotkał olbrzymią obrotnicę parowozową, przy pomocy której kierowano parowozy do hali wachlarzowej, w której prowadzono remonty. Urządzenia takie stosowano, żeby zaoszczędzić sporo miejsca, które byłoby potrzebne do rozprowadzenia torów na stanowiska naprawcze. Sama hala również musiałaby być znacznie większa. Nie oznacza to, że takich rozwiązań nie stosowano, ale były raczej rzadością. Częściej można było spotkać hale o kształcie coraz większych, stykających się ze soba prostokątów. Lokomotywy były w nich ustawiane na stanowiskach nie przy pomocy obrotnic, tylko przesuwnic. Takie rozwiązanie było nawet bardziej zalecane ze względów strategicznych, gdyż ewentualne zniszczenie jednej obrotnicy praktycznie unieruchamiało cały warsztat i było to zadanie łatwiejsze dla bombowców, niż zniszczenie kilku przesuwnic.
Obrotnica, o której mowa niestety została dokumentnie zlikwidowana wraz z halami w roku 2007 i dopóki nic nie stanie na jej miejscu, albo teren totalnie nie zarośnie, można jeszcze zerknąć na jej ślad z satelity. Z tym dokumentnie może przesadziłem. Zostały mianowicie trzy maszty, które wyglądają, jak swego rodzaju pomnik. A może nawet pozostawiono je z tą myślą? Kto wie?
Sam cache został umieszczony nieco dalej ze względu na lepsze warunki ukrycia.
Zachęcam do spaceru aż do ulicy Palestyńskiej (może stamtąd właśnie idziecie ). Przy okazji warto zwrócić uwagę na obiekty pokazane na zdjęciach niżej. W zasięgu jest również keszyk "Cmentarzysko wagonów osobowych" (http://opencaching.pl/viewcache.php?cacheid=9028).
I jeszcze krótki komentarz do fotek.
Na pierwszej widać ślady po obrotnicy i torach wiodących parowozy na stanowiska obsługowe. Jakiej wielkości jest lokomotywa każdy mniej-więcej wie, stąd łatwo sobie wyobrazić ogrom całości.
Dalej widać jedyną pozostałość po warsztatach - trzy maszty.
Na kolejnej fotce mamy rozsypujące się resztki łaźni dla pracowników warsztatów. Jako ciekawostkę można uznać, że korzystali z niej wyłącznie mężczyźni. Może kobiet nie zatrudniano na brudnych stanowiskach? Jak dobrze grzebniecię nogą rozsypując kurz, to dopatrzycie się oryginalnej terakoty, w całkiem niezłym stanie. Do niedawna były też niemal hermetyczne drzwi, ale...
Na następnej fotce jest przedstawiony przykład bezmyślnych prac remontowych prowadzonych na starych obiektach. Fakt, te akurat nie mają statusu zabytku, ale czy to upoważnia do takich działań? Ten żółty budyneczek jeszcze niedawno wyglądał tak, jak jego sąsiad (przedstawiony wyżej), czyli miał wykończenie z czerwonej, nieotynkowanej cegły. Nic dodać...
I na ostatniej fotce budynek, w którym kiedyś była prawdopodobnie kuźnia. Później zainstalowano tam podstację transformatorową, BTW działającą do dzisiaj. Na uwagę zasługuje furtka z ##ORYGINALNYM## logo EMS, albo MES (nikt go jeszcze nie ukradł!). Niestety nie udało mi się rozszyfrować tego skrótu, ale z pewnością chodzi o jakiś zakład energetyczny lub elektryczny.
EDIT: 3 grudnia 2018 r.
Niestety. Czas robi swoje. Niedługo na miejscu obrotnicy pojawią się nowe domy, nowi ludzie. Ciekawe czy chociaż jakąś tablicę pamiątkową postawią. Ciekawe czy nowi mieszkańcy jak już tu zamieszkają będą wiedzieć, że kiedyś tu, gdzie teraz bawią się ich dzieci remontowali parowozy i przygotowywali je do trasy?
Skrzynka niech zostanie. Może to będzie jedyne wspomnienie po tym miejscu. Siłą rzeczy jest zamieniony typ. Teraz niestety potrzebne będzie hasło. Może kiedyś, jak sytuacja się ustabilizuję wrócę do tradycyjnego kesza?
______________
Hasłem do logu jest napis na słupie trakcji kolejowej pod współrzędnymi. Piszemy od góry od lewej do dołu ze wszystkimi znakami.