Hmm... wiem, że tuż obok jest multak H25 -"Źródło solanki" (OP2756) jednak nie byłem w stanie się oprzeć...
Idąc kołobrzeskim bulwarem w okolicach molo na jednym ze stoisk stał słój z kiszonymi ogórkami, a na nim etykieta z tektury i wypisane wielkim flamastrem "Ogórki kiszone kołobrzeskie". Pierwsza myśl i komentarz: no nieźle nad morzem wciskają kit, nawet ogórki kiszone kołobrzeskie wymyślili. Totalne wariactwo i zdzieranie kasy. Ciekawe czym różnią się kołobrzeskie kiszeniaki od niekołobrzeskich? Wtedy moja mama spokojnie odpowiedziała: no jak to czym, przecież są kiszone w kołobrzeskiej solance.
No musiał powstać kesz o tych ogórkach :-)
Jak się okazało po przybyciu na miejsce założenia kesza, amatorów kołobrzeskiej solanki, którzy pobierali ją na kiszone było sporo. Nawet z odległych od Kołobrzegu miejsc np. ze Śląska. Kilku udało się sfotografować :-)
A więc "Kołobrzeskie" to nie bujda!
Skrzynka prosta, na kordach, w oczywistym maskowaniu. Proszę nie zabieraj z kesza ogórków! Weź nabierz wody jak inni i ukiś własne :-)
Powodzenia!