Pierwsze wzmianki o Żydach w Końskich pochodzą z 1588 roku, gdy Zygmunt III Waza zezwolił im na zakup żywności i dóbr w miastach i wioskach. W 1817 roku Małachowscy z inicjatywy hr Anny Tarnowskiej wybudowali kramy wydzierżawiając je tej społeczności (Annotarg); W 1871 r. większą część mieszkańców Końskich stanowili już Żydzi, a na zewnątrz Annotargu mieściły się 32 sklepy i 2 kramiki (wewnątrz było 40 kramików).
Annotarg mieścił się w miejscu dzisiejszego popularnego skwerku (rynek, plac Kościuszki), a w 1942 r. został zniszczony przez hitlerowców w ramach budowy drogi do celów wojskowych z Warszawy na Skarżysko.
Po prawej stronie stoi Annotarg (rok 1940 r.) ujęty z perspektywy rogu ul. Strażackiej (dawniej Berka Joselewicza) © fotopolska.eu
Jedynym znakiem istnienia tej społeczności była do tej pory tablica upamiętniająca mord 22 Żydów na rynku miejskim w 1939 roku. Trzeba podkreślić, że historycznie rzecz biorąc społeczność żydowska w Końskich to była głównie biedota. We wrześniu 1939 roku mieszkało tu ich około 6500 osób.
Odsłonięta przy ulicy Strażackiej 6 (dawniej Berka Joselewicza) tablica upamiętnia pomordowanych nie tylko konecczan, ale i tych, którzy przybywali tu z innych regionów Polski. Miejsce na które wybrano pamiątkową tablice nie jest przypadkowe. Ulica Strażacka była w czasie wojny jedną z ulic, na której mieściła się jedna z dwóch części koneckiego getta, gdzie naziści zgromadzili prawie 10 tysięcy Żydów. Przeżyło tylko 200 osób, a pozostali w listopadzie 1942 r. zostali wywiezieni do obozu zagłady w Treblince.
Na uroczyście odsłoniętej 29. kwietnia 2014 r. tablicy, na którym to wydarzeniu byli przedstawiciele społeczności żydowskiej, a także władze samorządowe i wojewódzkie, widnieje następująca sentencja:
„PAMIĘCI OKOŁO 9000 ŻYDÓW Z KOŃSKICH I OKOLIC ZAMORDOWANYCH PRZEZ NIEMIECKICH LUDOBÓJCÓW W LATACH II WOJNY ŚWIATOWEJ.
W POBLIŻU ZNAJDOWAŁA SIĘ SYNAGOGA ZBESZCZESZCZONA I SPALONA PRZEZ NIEMIECKICH OKUPANTÓW”
Po koneckim kirkucie, który znajdował się u zbiegu dzisiejszych ulic Staszica i Wjazdowej, nie ma śladu. Podczas drugiej wojny światowej na cmentarzu Niemcy dokonywali egzekucji Żydów i Polaków. Na polecenie niemieckiego zarządcy miasta Żydzi zostali zmuszeni do rozbijania pięknych nagrobków, aby później użyto ich do budowy brukowanych dróg. Do dziś w Końskich oraz w pobliskich miejscowościach można znaleźć zabudowania z tkwiącymi w ich ścianach fragmentami macew.
Nieprzypadkowo na pamiątkowej tablicy wspomina się też spaloną przez Niemców synagogę. Na odcinku dawnej ul Bóżniczej (między ul. Kazanowską a Piłsudskiego) dzisiaj stoi tam market "Biedronka". Według znawców, ta modrzewiowa budowla miała wyjątkowo cenną architektonicznie konstrukcję, którą już przed wojną opisywano jako absolutnie wyjątkowy zabytek sztuki ciesielskiej. Na drodze od wirtualnych już cmentarza do synagogi, znajduje się stara kamienica, gdzie mieścił się cheder - żydowska szkoła religijna; przy drzwiach wejściowych jest ślad po mezuzie - małym pojemniku, w którym umieszczano zwitek pergaminu z fragmentami Tory.
oryginalne zdjęcia zostały dodatkowo koloryzowane na stronie https://imagecolorizer.com/
O skrzynce
Nie spal miejscówki, oczy wokoło głowy!
Tak, szczypczyki przydadzą się. Weź coś do pisania.
Spontan: śmiało reaktywuj gdy go brak