Żołnierze wyklęci to dla jednych bohaterowie, dla innych bandyci. Historia nie jest jednoznaczna. Tego miejsca, o którym dowiedziałam się przypadkiem, szukałam prawie trzy lata. Niewiele osób o nim pamięta, a ci, którzy pamiętają nie bardzo chcą mówić. Jak byłam ostatnio, nie było tablicy, tylko omszały kamień, na którym trudno było odczytać napisy. Dobrze, że ktoś zadbał o to miejsce w środku lasu.
No cóż to za miejsce. Młot to jeden z żołnierzy wyklętych. Ukrywał się w ziemiankach w Rudzkich lasach. Były tak dobrze ukryte, że służby śledcze ponoć przeszły obok nich nic nie zauważając.
Miejsce ukrycia kesza to miejsce, w okolicy którego znajdowały się te właśnie ziemianki.
Kesz znajduje się obok kamienia i tablicy na kordach )(+- 3m). Jest to naturalne maskowanie leśne na wysokości ok. 1,8 m.