Powstały w latach siedemdziesiątych stadion Przylesie na Zazmaczu był jedną z ozdób tego osiedla. Pięknie położony, otoczony lasem, wspólnie z innymi obiektami sportowymi tworzył ciekawą enklawę rekreacyjną dla mieszkańców wielkiego blokowiska, jakim było Zazamcze.
Niestety, w pewnym momencie stadion, jak i cała jego okolica, popadły w daleko idącą degradację i w pewnym momencie wydawało się, że wszystko to literalnie szlag trafi, zarośnie trawa itd. W miarę upływu lat pojawiały się kolejne pomysły za zagospodarowanie tego terenu - budowa nowoczesnego stadionu, skate parku czy nawet lądowiska dla śmigłowców medycznych. Nic z tego nie wyszło. Dzisiaj stadion nadal stoi odłogiem, tylko jego fragmenty są jakoś tam wykorzystywane, ale już trybuny to obraz nędzy i rozpaczy. Co nie zmienia faktu, że w letnie dni to wciąż lubiane miejsce spacerów i zabaw.
Skrzynka nie jest pierwszą, która się tu znalazła, ale poprzednie żyły niestety krótko. Mam nadzieję, że ta będzie miała trochę dłuższe życie, dlatego też ukryłem ją nie na terenie samego stadionu, ale tuż obok. Proszę zabrać ze sobą coś do pisania. Szukanie nocne kusi, ale z drugiej strony, ostrzegam, że ze względu na niedalekie bloki, okolica nocą wcale nie musi być spokojna.