Pilica jest tu szeroka, ale za to bardzo płytka. Odwieczne kłopoty z mostem w Chałupach mobilizował lokalną społeczność do budowania miejsc przepraw przez rzekę. O ile krówki wracając z pastwiska chętnie brodziły w nurtach rzeki, o tyle pastuszkom już takie codzienne brodzenie nie było zbyt miłe. Kładka pełniła więc swoją rolę, a gdy Pilica ją niszczyła zimą, latem ja odbudowywano. A dziś? A dziś krówek już prawie nikt nie hoduje, bo "się nie opłaca" i do tego solidny most wybudowano kilkaset metrów dalej. To co zostało z dawnej kładki, budzi już tylko zainteresowanie turystów.