Zimowit to roślina należąca do rodziny zimowitowatych występująca w Europie głównie na terenach wyżynnych i podgórskich. Wielkością sięga od 8 do nawet 30 cm, a jedyną jego trwałą częścią jest podziemna bulwa. Wczesną wiosną niczym „forpoczta” rozwijają się z niego 3-4 zawiązków liści, a w ostateczności kwiat - często mylony z krokusem - barwy lila, lila-róż, rzadziej biały.
Miejsce ukrycia „zimowitowego” kesza leży na terenie 17-hektarowej działki, obecnie Parku Papieskiego, którego południowo-wschodnią część zajmuje rozległa łąka - jednego z największych w Polsce stanowisk chronionych zimowita jesiennego. Mimo, że pozostała północno-wschodnia część parku została zaplanowana i zagospodarowana (urządzono na jej terenie strumień górski, ścieżki, alejki spacerowe, place zabaw, żywopłoty, kompozycje kwiatowe i krzewy, dokonano również licznych nasadzeń m.in. dębów czerwonych klonów srebrzystych i wierzb, które będą widoczne za jakiś czas), wspomniana południowo-wschodnia część pozostanie bez ingerencji człowieka, ponieważ jest to teren, na którym „gospodarzem” jest właśnie zimowit.
Ta tak popularna w tym miejscu Rzeszowa roślina niczym „patron” użyczyła swoją nazwę całej okolicy. Od niego miano przyjęło osiedle obejmujące m.in. tereny jego występowania, ulica równoległa do al. Generała Sikorskiego, klub sportowy LKS „Zimowit” Rzeszów, który (założony w roku 1931) może pochwalić się ponad 85 letnim rodowodem. Wreszcie nazwę od niego zapożyczył hotel, na tyłach błoni, ulokowany przy al. Armii Krajowej.
Złóżmy więc wizytę zimowitowi, a najlepiej wybrać się do niego w odwiedziny, początkiem wiosny, kiedy w całej krasie ukazuje swe oblicze.