"W marcu 1945 roku, w ówczesnej bazie lotnictwa wodnego odbywała się pośpieszna ewakuacja ludności cywilnej. W obliczu zbliżającej się Armii Czerwonej dowódca 81 Dywizjonu Ratownictwa Morskiego kpt. Karl Born zorganizował most powietrzny, którym transportowano cywilów w bezpieczne miejsce, m.in. do miejscowości Bug, Parow, Garz i Divenow (Dziwnów). Podczas całej akcji mogło być ewakuowanych łącznie około 2-3 tys. ludzi, choć dane te nie są udokumentowane. Wśród ewakuowanych znajdowało się wiele dzieci, które decyzją władz niemieckich zostały wcześniej przewiezione na teren Pomorza, by chronić je przed nalotami aliantów na miasta niemieckie. Osoby, które próbowały wydostać się z Pomorza ewakuowano z lotniska dla wodnopłatowców przy jeziorze Resko Przymorskie.
5 marca 1945 roku doszło do tragedii. Wodnopłatowiec Dornier-24 natychmiast po starcie spadł i zatonął w jeziorze. Przypuszcza się, że samolot runął trafiony odłamkami, które uszkodziły jedną z instalacji unieruchamiając silnik. Samolot, który właśnie się wznosił, nie miał szans na awaryjne lądowanie. Po uderzeniu w taflę jeziora maszyna przełamała się w części ogonowej i zatonęła."