Miejsce zbiórki
Rozdział XIX- Dziś idę walczyć mamo
„Dziś idę walczyć – Mamo! Za kraj, za honor nasz.”- te słowa słyszałem na początku wojny. U podnóża wzgórza św. Rocha, na wschód od kapliczki cmentarnej, gdzie zebrał się batalion marszowy wojska 42 Pułku Piechoty pieśni patriotyczne słychać było pełnym echem na całe miasto. Wojsko dumne i gotowe do walki z Niemcami stoczyło bój na wzgórzach Wysokiego Stoczku. Teraz słowa tego wiersza brzmią echem w mojej głowie- „Za wolność naszą i sprawę. I śmiać się śmierci prosto w twarz. A potem zmierzyć – i prać - bez lęku.”
Zrozumiałem! Trzeba walczyć. Nie ma ani chwili do stracenia. Jak dłużej będziemy tu siedzieć, wytrzebią nas jeden po drugim. Powstańmy więc przeciwko okupantowi. Rozwalmy mury getta i walczmy o naszą wolność.
Ktoś nagle na ulicy chwyta mnie za rękę, myśli moje ulatują, bo strach bierze górę nad emocjami. To Chajka Grossman zaciągnęła mnie za róg kamienicy.
- Co Ty tutaj robisz?! Życie Ci nie miłe.- krzyknęła
Wtedy zauważyłem, że wyszedłem za mury getta. Jak to mi się udało? Sam nie wiem!
- To jest to- powiedziała Chajka- w ten sposób wydostaniemy ludzi z getta!
Wróciłem do domu, jak gdyby nic się nie stało korzystając z głównej bramy. Trzeba będzie to powtórzyć, ale musimy się streszczać z organizacją. Nie wiadomo jak długo będzie nam dane przeżyć.
W planach obrony Polski nie przewidziano walki o Białegostok. Jednak znajdujący się tu oficerowie ppłk Zygmunt Szafranowski oraz kpt. Tadeusz Kosiński postanowili podjąć walkę korzystając z pododdziałów marszowych i zapasowych oraz grup żołnierzy wycofujących się znad Narwi. Linię obrony Białegostoku oparto o Białostoczek i Pietrasze, gdzie umieszczono ułanów z dwóch szwadronów 2 pułku. Na Nowym Mieście rozlokowano batalion wartowniczy nr 32, zaś centrum obrony stanowiły wzgórza Wysokiego Stoczka obsadzone przez batalion marszowy 42. pułku piechoty pod dowództwem por. Ignacego Stachowiaka. Ponadto obrońców miasta wspierały kompania ciężkich karabinów maszynowych oraz jeden pluton artylerii. W sumie szeregi obrońców liczyły około 900 osób.
Do podjęcia finału nie trzeba spisywać żadnych danych z poszczególnych keszy.