"Wokół zamku rozciąga się las, rozległy i nieprzebyty. Miejscowi wierzą, że był tu od zawsze i przetrwa wszystko, dość powiedzieć, że kiedy budowano Ranaloth on już był stary. Dlatego nikogo nie dziwi to, że puszcza owa to dużo więcej niż dużo drzew, że posiada ona duszę i umysł. Oczywiście nie jest to widoczne z placu turniejowego leżącego na jej skraju, ani z żadnej z dwu dróg przecinających ją by połączyć zamek ze światem zewnętrznym. Ale wystarczy odrobinę zboczyć z utartego szlaku by trafić do miejsc zapierających dech w piersiach, onieśmielających swoim dostojeństwem lub wzbudzających dreszcz strachu
A czasem jeśli naprawdę jest się wybrańcem losu można natrafić na odcięte od świata oazy spokoju, zaginione wioski elfów, słoneczne polany z kręgami kolorowych grzybów, kryształowo czyste źródełka, miejsca gdzie leśny ludek spotyka się, bawi i odpoczywa
Ale gdzie jest światło pojawia się też mrok, wraz z upływem lat do lasu wkradło się zepsucie. Są takie miejsca gdzie słońce jest słabe lub nie dochodzi wogóle, gdzie drzewa chorują lub już martwe straszą szkieletami gałęzi, gdzie grunt pod stopami bez ostrzeżenia zamienia się w grzęzawisko a nieprzyjemny zapach unosi się w powietrzu. Miejsca gdzie złe rzeczy maja niepodzielna władzę, skąd ruszają w noc by niszczyć i zabijać."
(znalezione na http://bramaswiatow.pl)
Mędrzec szukając spokoju dla swoich medytacji wybudował pustelnię na wyspie w pobliżu zaklętego lasu, dzięki temu mógł oddać się w pełni rozmyślaniom nad sensem życia. Jeżeli ktoś miał tak wielki problem, że niestraszne były trudy i niebezpieczeństwa drogi i docierał do pustelni to mędrzec nie odmawiał swojej pomocy i dzielił się swą mądrością.
Teraz z pustelni pozostały tylko resztki murka i chyba pieca... Podobno w resztkach pustelni zostały ukryte jakieś przemyślenia dla trzech śmiałków... Dotrzeć na wyspę da się wbród, nie polecam jednak próbować boso...
Ostatnimi czasy poziom wody tak spadł, że bez problemu można dojść suchą nogą. Nie mam pojęcia jak długo musiałoby padać, żeby "wyspa" na powrót stała się wyspą...