Jak pisały gazety: „Wezbrane wody Wisły zalewają prawobrzeżne części Sandomierza i Tarnobrzega. Woda zrobiła dwie wyrwy w prawobrzeżnym wale w Koćmierzowie koło Sandomierza. Naporu wody nie wytrzymała opaska z rękawa foliowego, która dodatkowo zabezpieczała wały. Sytuacja jest katastrofalna. Służby walczą o to, aby woda nie zalała huty szkła, która w tym momencie jest zalana prawie ze wszystkich stron, znalazła się jakby na wyspie. Strażacy cały czas układają dodatkowe worki z piaskiem. Według nieoficjalnych informacji, zakładu nie uda się uratować….”.
Zalane i częściowo lub całkowicie zniszczonych zostało kilka osiedli, w większości należące administracyjnie do Tarnobrzega.
Druga powódź nadeszła 5 czerwca 2010, po przerwaniu opaski na pękniętym wcześniej wale. Powtórnie zostały zalane osiedla mieszkalne, gdzie większość mieszkańców kończyła usuwać skutki pierwszej fali.
Po powodzi powstała tzw.: pustynia koćmierzowska” – czyli ogromny teren przykryty grubą (ok.1m) warstwą piachu z opaski oraz wyrwy w ziemi, która podobno miała 10m głębokości i kilkaset długości.
Zachęcam do obejrzenia wału oraz terenów zniszczonych powodzią. Mimo ogromnej pracy mieszkańców, wszędzie można jeszcze zobaczyć jej ślady
Kesz ukryty w miejscu przerwania wału.
Na pierwszego znalazcę czeka certyfikat FTF.
------
Zmieniłem nieco lokalizację kesza ze względu na remont wału. Teraz miejsce przerwania jest ok. 100m od kesza, w kierunku sandomierza