Dodatkowe atrybuty skrzynki

W czasie II Wojny Światowej Poznań stanowił ważny niemiecki węzeł komunikacyjny i zaplecze dla fortu wschodniego. Znajdowało się tu również lotnisko i zakłady zbrojeniowe (DWM i Focke-Wulf). Z tych powodów miasto posiadało silną obronę przeciwlotniczą. Stanowiła ją Flak Untergruppe Posen wyposażona w osiem ciężkich i dwie lekkie baterie.

Grupa uzbrojona była prawdopodobnie w 32 działa, w tym osiem dział 88 mm. Było to najlepsze działo przeciwlotnicze II Wojny Światowej i aż do lat 50-tych XX wieku nie doczekało się sobie równego.

9 kwietnia 1944 roku nad Posen nadleciały 33 bombowce B-17 wchodzące w skład amerykańskiego 45th Combat Bomb Wing. Celem ataku były targi (zakłady Focke-Wulf) ale ucierpiały również dworzec kolejowy Poznań Gł., budynki w Śródmieściu, a także na Wildzie, Starołęce i Ratajach. 13 samolotów zostało uszkodzonych przez ogień artylerii plot. W czasie ataku zginęło 150 osób na dworcu oraz 82 osoby w mieście, w tym 47 Polaków.
Drugi nalot miał miejsce 29 maja tego samego roku. 91 samolotów atakowało wtedy targi zaś zakłady w Krzesinach 58 kolejnych. Nalot zniszczył 85% bunkrów i budynków znajdujących się na obszarze celu. Pojawia się informacja, że w Poznaniu znajdowała się w tym dniu 7. bateria 393. Batalionu Ciężkich Dział Przeciwlotniczych (7./schwFlak Abt 393), która rozstawiona miała być nad Wartą. Nie wiadomo jednak, w którym dokładnie miejscu.
Na os. Piastowskim istnieje pamiątka z tego okresu: podstawa stanowiska obrony przeciwlotniczej. Być może to właśnie tu stała armata 393 Batalionu, z której trafiono jedyny tego dnia zestrzelony B-17 z 545. Eskadry Bombowej? Dwa inne samoloty uszkodzono. Nalot zniszczył 120 budynków w wielu miejscach Poznania, zginęło 41 osób (25 Polaków). Niemcy nie podjęli już prób odbudowania zakładów w Krzesinach.

Oprócz bomb zrzucono ulotki kierowane do Polaków. Również władze okupacyjne starały się  propagandowo wykorzystać nalot. Z więzienia na polskie uroczystości żałobne zwolniono arcybiskupa Dymka, wydrukowano przemówienie nadburmistrza Schefflera zapewniające o współczuciu Trzeciej Rzeszy dla "miłujących pokój ofiar wrogiego nalotu terrorystycznego", a dowództwo Wehrmachtu ufundowało wieńce.

Zapraszam na os. Piastowskie. Cokół znajdziesz pomiędzy kościołem, a  blokiem zwanym "trzecią deską". Tuż obok znajdują się schody prowadzące nad Wartę. Wzdłuż schodów ciągnęła się jeszcze niedawno jedna z nielicznych przestrzeni pozbawionych drzew. Była ona najlepszym miejscem do saneczkowych zjazdów na osiedlu i doczekała się z nawet własnej nazwy "siedem kanałów". Niedawno została obsadzona szpalerami młodych buków.

Mikropojemnik niemagnetyczny ukryty tradycyjnie, na kordach wyznaczonych z dokładnością ~3m. Znajdują się w nim informacje potrzebne do odnalezienia właściwej skrzynki (pow. 0,5l pojemności). W tym celu będziesz musiał zejść ze skarpy i przemierzyć łąkę pełniącą dziś zupełnie inne role niż wiosną 1944 roku. Do otwarcia skrzynki może się przydać klucz 10 (nakrętka M6).

Uwaga! Miejsca ukrycia obu etapów są bardzo ruchliwe. Niemal o każdej porze spotkacie kogoś w ich pobliżu. Proszę o ostożność i dokładne maskowanie. Mikropojemnik jest delikatny, proszę nie traktować go obcesowo.

Aktualizacja - marzec 2012

Zimą w otoczeniu startu trwał (przeraźliwie długo) wyrąb, w wyniku którego większość widocznych na fotce powyżej topól zniknęła. Będziecie przez to jeszcze bardziej widoczni :(.

Aktualizacja - 18 stycznia 2013

Kordy startu poprawione z dokładnością ~3m, przesunięte wzgl. poprzednich o ok. 12m.

 Aktualizacja - 25 września 2015

Zmiana maskowania i miejsca ukrycia etapu startowego.