4 kilometry od drogi z Urszulina do Sosnowicy, na terenie Poleskiego Parku Narodowego, znajduje się niewielka wieś Lipniak, gdzie od połowy 1945 r. znajdowała się główna i najbezpieczniejsza kwatera oddziału Leona Taraszkiewicza „Jastrzębia”, o przewrotnym kryptonimie „Leningrad”. Podczas II wojny św. wieś była jedną z kwater dowództwa Obwodu AK Włodawa, a latach późniejszych często kwaterował tam także Edward Taraszkiewicz „Żelazny” i jego żołnierze. Trzeba tam również zwiedzić ścieżkę przyrodniczo-historyczną „Obóz Powstańczy”, biegnącą przez miejsca, gdzie w latach 1863–1864, podczas Powstania Styczniowego, stacjonował ponad 1000-osobowy oddział płk. Karola Krysińskiego. Oddział „Jastrzębia” stacjonował w zabudowaniach Karola Osipa (dziadka jednego z żołnierzy oddziału – Witolda Ulińskiego „Jawora”), Szymańskich, Suchorabów oraz gospodarstwie Bogusława Zielińskiego „Kozła”, które było – jak pisał w pamiętniku „Żelazny” – "główną kwaterą i głównym magazynem". W czasie pobytu partyzantów, teren ochraniany był przez miejscowych członków placówki pod dowództwem ppor. Franciszka Ryczyńskiego „Atoma”. Dowódcą warty i rozprowadzającym był zazwyczaj jeden z żołnierzy oddziału (najczęściej „Żelazny”), który wydawał wartownikom broń oraz czuwał nad punktualnym obsadzaniem dwuosobowych posterunków. Do połowy lutego 1946 r., kiedy to podczas obławy UB-KBW doszczętnie spłonęło gospodarstwo Zielińskich, Lipniak był na tyle bezpieczną kwaterą, że oddział stacjonował tam w niektórych okresach nawet po kilka tygodni. W późniejszych latach, do 1951 r., grupa „Żelaznego” nadal wykorzystywała kwatery w tej wsi lub ukrywała się nieopodal. Warto dodać, że przodkowie Bogusława Zielińskiego byli jednymi z pierwszych polskich osadników, którzy w XIX w. osiedlili się w Lipniaku. Trzeba w tym miejscu wspomnieć, że mieszkańcy Lipniaka już w okresie Powstania Styczniowego zapisali niezwykle chwalebną kartę w dziejach walk o niepodległość Polski, popierając ruch powstańczy. Wprawdzie nie było to zachowanie typowe dla okolicznych włościan, w większości unitów, posługujących się gwarą ruską i nazywanych Rusinami, jednak Lipniak zamieszkiwali wówczas chłopi katolicy, których przodkowie zostali osadzeni tam na początku XIX stulecia. To właśnie w tej wsi, wśród trudno dostępnych lasów i błot, między Wytycznem, Wolą Wereszczyńską, Pieszowolą i Zienkami, w czerwcu 1863 r. płk Karol Krysiński, jeden z najlepszych dowódców powstańczych, założył leśny obóz, gdzie do lutego 1864 r. stacjonowały jego oddziały. W październiku 1863 r. zgrupowanie płk. Krysińskiego osiągnęło stan około tysiąca żołnierzy, wśród których znalazł się także oddział piechoty litewskiej dowodzony przez mjr. Bogusława Ejtminowicza. Baza na Lipniaku była dla oddziałów Krysińskiego punktem wyjścia do wielu zwycięskich potyczek i bitew w pow. włodawskim, a także w północnej części pow. radzyńskiego, bialskiego i lubelskiego. Jeden z podkomendnych płk. Krysińskiego, Jan Nałęcz Rostworowski, właściciel dworu w Zawadówce w pow. włodawskim, tak pisał o Lipniaku w pamiętnikach z powstania: "Tymczasem w mym sąsiedztwie na Lipniaku jakiś Klimaszewski począł formować oddział dla Krysińskiego, w innych miejscach także formowano je, a niebawem zjawił się i sam Krysiński na czele dobrze uzbrojonego, umontowanego i umundurowanego szwadronu jazdy i stanął na Lipniaku. Jest to mała wioseczka, położona jakby na wyspie pomiędzy bagnami, dwie tylko grobelki z mnóstwem mostków do niej prowadzą, a przerwawszy je niepodobna się tam dostać". Zimą 1864 r. Rosjanie zastosowali brutalny terror wobec dworów i wsi, pozbawiając powstańców jedynego wsparcia, które mogło pomóc im przetrwać zimę. W końcu lutego 1864 r. płk Krysiński zlikwidował obóz i opuścił teren, a cały region zajęły wojska rosyjskie. Po upadku powstania nasiliły się prześladowania, konfi skaty majątków i zsyłki na Syberię; represje dotknęły również mieszkańców Lipniaka i okolicznych wsi.
Skrzyneczka - długi PETw znacznym oddaleniu od zabudowań gospodarskich.
Na czarnym szlaku turystyki pieszej.
Pod jednym ze znaczków szlaku.
Powodzenia.